1

Wielka gala Strefy Wolnego Słowa


http://niezalezna.pl/22620-wielka-gala-strefy-wolnego-slowa

W Teatrze Muzycznym "Roma" odbyła się gala Strefy Wolnego Słowa, w której udział wzięło około tysiąca gości. Wśród nich był prezes PiS Jarosław Kaczyński.



Człowiekiem Roku 2011 "Gazety Polskiej" został poeta Jarosław Marek Rymkiewicz doceniony za "niezłomną postawę w obronie wolności słowa i polskiej duszy".

Uhonorowany został również poseł Antoni Macierewicz, przewodniczący parlamentarnego zespołu badającego katastrofę smoleńską, który otrzymał nagrodę Grzegorza I Wielkiego przyznawaną przez miesięcznik "Nowe Państwo". Natomiast Człowiekiem Roku Klubów "Gazety Polskiej" został premier Wielkiej Brytanii David Cameron, reprezentowany przez Robina Barnetta, ambasadora Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej w Polsce. Cameron otrzymał tytuł Człowieka Roku za ideę Unii Europejskiej jako "Europy ojczyzn, narodów i suwerennych państw".

Tomasz Sakiewicz w laudacji na cześć Jarosława Marka Rymkiewicza stwierdził, że Pan Profesor, studiując polską literaturę, zaraził się tym, czym zarazi się każdy wrażliwy człowiek. A jest to choroba nieuleczalna. To duch Konrada, który przejdzie na każdego, kto dotknie Mickiewicza, Herberta, Sienkiewicza i największych polskich twórców. Ten duch najwyraźniej tak bardzo zaraził Pana Profesora, że postanowił być piewcą polskiej duszy. Będąc nim został skazany na to, co każdy, kto Polskę dobrze zrozumiał: na potężne kłopoty i wytaczane mu procesy. Zadał się ze środowiskiem Gazety Polskiej, następnie zaczął wzywać Polaków do wolności. Pan Profesor dobrze zrozumiał, na czym polega polska dusza. Cechuje ją miłość silniejsza od więzień, procesów, prześladowań. Ukoronowaniem drogi życiowej Profesora były ostatnie miesiące. Miliony ludzi zrozumiało, na czym polega piękno polskiej literatury. Stał się on dzięki temu wychowawcą milionów. I dlatego przyznaliśmy mu nagrodę Człowiek Roku 2011 "Gazety Polskiej". Dostał ją za niezłomną postawę w obronie wolności słowa i polskiej duszy.

Nasz laureat mówił o wzajemnym oddziaływaniu i nierozerwalnej wspólnocie duchowej pisarza i jego czytelników.

- Czytelnicy chcą czytać to, co stworzył pisarz, ponieważ interesują ich jego tematy i ich sposób ujęcia. Czytelnicy są własnością pisarza, ponieważ wdziera się on w ich duszę i próbuje nimi zawładnąć. Ten dwoisty stosunek własności tworzy pewną całość duchową, w której uczestniczą w pisaniu jego książki jego czytelnicy. Tę całość można by nazwać osobą duchową. Jestem połową tej osoby. W tej roli stwierdzam, że nie tylko ja, ale także moi czytelnicy, jesteśmy dumni z tej wspaniałej nagrody, którą dostałem - powiedział profesor Jarosław Marek Rymkiewicz.

- Nie mieliśmy wątpliwości, że każde wydanie naszego miesięcznika po katastrofie smoleńskiej, będzie poświęcone również przybliżaniu prawdy o jej prawdziwych przyczynach - mówiła red. Katarzyna Gójska-Hejke, redaktor naczelna "Nowego Państwa", uzasadniając wręczenie Nagrody Grzegorza I Wielkiego ministrowi Antoniemu Macierewiczowi. - Musieliśmy stawić czoło kłamstwu, które się na ten temat szeroko rozlało. Ale wiedzieliśmy również, że z nami jest człowiek "do zadań specjalnych" - Antoni Macierewicz. Obok bogatej działalności opozycyjnej w okresie PRL - walnie przyczyniał się do odkłamywania rzeczywistości po 1989 r. To on zapoczątkował lustrację w 1992 r., był autorem likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Wiedzieliśmy też, że w ministrze Macierewiczu znajdziemy oparcie, próbując na naszych łamach przybliżać czytelników do prawdy o katastrofie smoleńskiej. I nie zawiedliśmy się - mówiła szefowa "NP". Jest to nagroda przyznana człowiekowi, który odważnie, niezłomnie i konsekwentnie jest w stanie przeciwstawić się kłamstwu i zadbać o prawdę w polskim życiu publicznym. Nagroda stanowi także docenienie stylu, w którym walczył Pan z postsowiecką Polską, która u nas wciąż jeszcze trwa - dodała.

- W czasach, jakie przeżywamy, przywództwo jest tyle samo ważne, co determinacja i wola narodu - mówił Antoni Macierewicz, dziękując za otrzymane wyróżnienie. - Mówię to także jako historyk, analizujący przyczyny rozbiorów Polski. I to nie tylko dlatego, że nasze dzisiejsze czasy swoją atmosferą tak bardzo przypominają tamte zachowania. Ale też dlatego, że mam poczucie, iż mamy wielką szansę by uniknąć tamtych błędów. A najważniejszym był wówczas był brak silnego przywództwa. Ówczesne elity przystąpiły do Targowicy. Zwracając się do obecnego na sali Jarosława Kaczyńskiego, Macierewicz oświadczył: - Składam na pana ręce nasze wielkie, narodowe zobowiązanie dla Pana, formacji, którą Pan stworzył, dla całego wielkiego ruchu patriotycznego, który się wokół Pana i PiS zgromadził. Ta formacja Polski nigdy nie zawiedzie. O tym jestem głęboko przekonany.

Antoni Macierewicz przypomniał także, iż otrzymana nagroda została przyznana przez jedno z najdłużej utrzymujących się na rynku pism niepodległościowych, i jedno z najważniejszych dla podtrzymywania i formowania nowoczesnego patriotyzmu. Laureat zauważył również, że oto na naszych oczach właśnie się rozpada w proch i w pył kłamstwo smoleńskie, niczym sowiecka i germańska zawierucha. Jest to olbrzymią zasługą waszego środowiska, waszej publicystyki. Jak również ojca Tadeusza Rydzyka - dodał Macierewicz. - Nie byłoby kłamstwa smoleńskiego, które jest zwieńczeniem, matką wszystkich kłamstw ostatniego dwudziestolecia - okresu, który próbował nagiąć kark Polaków i złamać nasz kręgosłup do kłamstwa. Zaczęło się ono od Magdalenki. Towarzyszyło hymnom na cześć "bohaterskich" funkcjonariuszy SB i ich tajnych współpracowników. I miało pokazać, że grabież majątku narodowego to jest tak pożądana przez wszystkich prywatyzacja. Jako konsekwencja tej kaskady kłamstw przyszła tragedia i kłamstwo smoleńskie. Macierewicz wyraził nadzieję, że ostatecznie zniknie z naszej sceny kłamstwo smoleńskie, a powróci jako prawdziwy suweren naród polski. A więc ten podmiot, dzięki któremu, Polska kiedyś była wielka i wielka będzie. Tak jak marzył śp. Lech Kaczyński - zakończył poseł PiS.

O laureacie Nagrody Klubów "Gazety Polskiej" - Davidzie Cameronie - mówili na scenie szef Klubów "GP" Ryszard Kapuściński i Małgorzata Piotrowska z londyńskiego klubu "GP". - Nagroda dla premiera Camerona to przede wszystkim wyróżnienie za jego politykę międzynarodową, choć doceniamy go także za jego konsekwencję w polityce wewnętrznej. [...] David Cameron to jedna z największych osobowości politycznych współczesnej Europy. Jest jednym z nielicznych polityków brytyjskich, którzy poznali, czym jest życie w Związku Sowieckim. Cameron przebywał tam przez rok jako młody człowiek, KGB próbowało bezskutecznie go zwerbować - mówiła Małgorzata Piotrowska.

W imieniu premiera Camerona Nagrodę Klubów "Gazety Polskiej" odebrał ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce Robin Barnett.

- Premier znajduje się dziś na spotkaniu przywódców Unii Europejskiej. Wielka Brytania nie podpisała się pod traktatem unijnym z grudnia ub.r. Zdaniem premiera, nie było w nim bowiem wystarczająco dużo zabezpieczeń, o które zabiegaliśmy w związku ze wspólnym rynkiem i usługami finansowymi. Mimo to mój kraj jak najbardziej pozostaje częścią Unii Europejskiej i jest zależny od jej sukcesów. Kwitnąca i dobrze prosperująca Unia jest tak samo niezbędna dla narodowego interesu Wielkiej Brytanii, jak i Polski. Podobnie jak wasz kraj potrzebujemy wspólnego rynku dla handlu, inwestycji i rynku pracy. Co więcej, członkostwo w UE wzmacnia również możliwość realizacji celów naszej polityki zagranicznej. Wierzymy jednak w taką Unię, która pozostaje elastyczną siecią, a nie "sztywnym blokiem" państw członkowskich - stwierdził ambasador.

Gala prowadzona przez Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" i Katarzynę Gójską-Hejke, redaktor naczelną "Nowego Państwa", rozpoczęła się o godzinie 19. w warszawskim Teatrze Muzycznym "Roma". Pojawiło się wielu znamienitych gości. Owacją na stojąco przywitano Jarosława Kaczyńskiego, prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Obecni byli również inni politycy, m.in. Ryszard Czarnecki, Tomasz Kaczmarek, Zbigniew Romaszewski, Jarosław Sellin, Andrzej Sośnierz, Stanisław Pięta, Adam Lipiński, Adam Kwiatkowski, a także dziennikarze związani z "Gazetą Polską" i innymi redakcjami (m.in. Piotr Semka, Bronisław Wildstein, Cezary Gmyz, Piotr Bączek, Paweł Nowacki) oraz bliscy ofiar katastrofy smoleńskiej jak np. Beata Gosiewska.

Przed wręczeniem nagród Katarzyna Gójska-Hejke wspominała śp. Jacka Kwiecińskiego, wieloletniego publicystę "Gazety Polskiej", który zmarł w ubiegłym tygodniu, oraz laureatów "Gazety Polskiej" i członków redakcji "GP" będących ofiarami katastrofy smoleńskiej: prezydenta Lecha Kaczyńskiego, prezesa IPN Janusza Kurtykę oraz Stefana Melaka. Wszystkim oddano hołd minutą ciszy.

Na koniec goście mogli obejrzeć kabaret Jana Pietrzaka.

Biuro Klubów "Gazety Polskiej"



505 038 217, (12) 422 03 08;
e-mail klubygp@gazetapolska.pl
ul. Jagiellońska 11/7 31-011 Kraków

Layout i wykonanie: Wójcik A.E.