AMSTERDAM

  • Strona główna
  • Kluby
  • Wydarzenia
  • Multimedia
  • Archiwum
  • Forum dyskusyjne
  • Kontakt
  • Terminy spotkań
  • Tragedia smoleńska-miesięcznice
  • Karta Klubów "GP"
  • Zjazdy
  • GALERIA
  • Fundacja Klubów "Gazety Polskiej"

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ---- ARCHIWUM STAREJ STRONY - ZAPRASZAMY NA NOWˇ STRONĘ KLUBÓW GAZETY POLSKIEJ:                                                                 www.klubygazetypolskiej.pl
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Wieczór Polski w Utrechcie i Dzień Polski w Amsterdamie

W dniu 15 lutego i 17 lutego 2013 roku Klub Gazety Polskiej goscil w Holandii pania Anie Kolakowska oraz pana Andrzeja Kolakowskiego. Spotkanie to zorganizowalismy w zwi±zku z rocznica przymusowych deportacji Polakow do Sowietow. Jest to karta naszej historii często zapominana, chociaz setki tysiecy obywateli polskich w warunkach uragajacych czlowieczenstwu, było wywozonych do nieludzkiej sowieckiej ziemi. 10 luty 1940 jest data pierwszej wielkiej wywozki, chociaz Polakow z Kresow wywozono już od 1939.Kolejne deportacje obywateli polskich przeprowadzono w kwietniu i czerwcu 1940 roku.Ostatnia rozpoczeto w przededniu wojny niemiecko-sowieckiej pod koniec maja 1941. r. Wyklad na ten temat wyglosila pani Ania, podkreslajac rozbieznosci między rzeczywista liczba wywiezionych a liczba podawana przez IPN(ze zrodel NKWD).Ofiar było o wiele więcej i być może nigdy nie poznamy dokladnej ich liczby.Prof.Andrzej Paczkowski odnoszac się do tej kwestii pisal:”Uwaza się,ze w ciagu niespelna dwoch lat wladzy sowieckiej na ziemiach zabranych Polsce represjonowano w roznych formach -od rozstrzelania,poprzez obozy i zsylki, po prace wpol przymusowa-ponad 1 milion osob, a więc co dziesiatego obywatela Rzeczypospolitej, który znalazl się na tym terytorium”(„Czarna ksiega komunizmu”-A.Paczkowski )
Deportacje odbywaly się w straszliwych warunkach, które dla wielu były wyrokiem smierci.Na spakowanie się wywozonym dawano od kilku do kilkunastu minut.Bywalo, ze nie pozwalano zabrac ze soba niczego.Deportowanych przewozono w wagonach towarowych z zakratowanymi oknami, do których ladowano po 50 osob, a czasami więcej.Podroz na miejsce zsylki trwala niekiedy kilka tygodni.Warunki panujace w czasie transportu były przerazajace, ludzie umierali z zimna, z glodu i wyczerpania.Po dotarciu na miejsce zsylki zeslancow czekala niewolnicz praca, nedza, choroby i glod.Wielu Polakow nie przezylo i na zawsze pozostalo w tej nieludzkiej ziemi.Ratunkiem dla niektorych, ktorym jeszcze sil starczylo na wielodniowa wedrowke, była tworzone przez generala Andersa polskie wojsko.
Do dzisiaj zyja jeszcze swiadkowie, ofiary sowieckiego terroru, których jako dzieci gnano w glab Sowietow w bydlecych wagonach.Ich relacje zostaly spisane lub nagrane. Pani Ania Kolakowska , w swoim wykladzie często je cytowala i wła¶nie te osobiste wspomnienia robily na sluchaczach najwieksze wrazenie. Mowili nam bowiem o swoich przezyciach zywi ludzie, a nie martwe cyfry.Wielokrotnie stawaly mi lzy w oczach,gdy sluchalam tych wspomnien. Gdy Pani Ania przytoczyla fragmenty ksiazki napisanej przez Melchiora Wankowicza pt.”Historia rodziny Korzeniowskich”,ksiazki która spowodowala zwrot w moim doroslym zyciu,przypomnialam sobie szok jaki przezylam gdy jako mloda studentka, w 1969 roku,czytalam, wydany na emigracji egzemplarz. Nieprzypadkowo cenzura PRL-u nie dopuszczala do publikacji tego rodzaju ksiazek.Po lekturze historii jednej tylko polskiej rodziny uswiadomilam sobie w jakim panstwie przyszlo mi zyc, jaka naprawdę jest istota komunizmu.Nieprzypadkowo PRL-owska cenzura „chronila nas” przed takimi ksiazkami.

Mam wielka nadzieje, ze mlodzi ludzie, którzy w Utrechcie i w Amsterdamie wysluchali wykladu beda dalej, samodzielnie szukac prawdy o naszej historii i nie dadza zbyc się trabionym przez obecny rzad oraz media glownego nurtu (glownego scieku, jak mawia rez.Andrzej Braun), ze historia to obciach, a tylko przyszlosc jest wazna.

W drugiej czesci spotkania odbyl się koncert Andrzeja Kolakowskiego , który stanowil lustracje muzyczna do wykladu pani Ani. Po raz pierwszy zapoznalam się z tworczoscia pana Andrzeja w roku 2011, gdy Klub Gazety Polskiej z Essen zorganizowal jego koncert.Bylam pod wielkim wrazeniem talentu pana Andrzeja oraz wiedzy historycznej i formy jej przekazu. Już wtedy postanowilam zaprosic go do nas, do Amsterdamu.Nie mielismy jeszcze sprzetu naglasniajacego, ale bylam pewna, ze w koncu się uda. Jestem szczesliwa, ze nie musielismy dlugo czekac. Po koncercie wiele osob zostalo aby podzielic się swoimi wrazeniami, niektorzy nawiazywali do wspomnien rodzinnych. W Amsterdamie wsrod publicznosci znalazlo się sporo mlodych ludzi, którzy nigdy nie slyszeli masowych,przymusowych deportacjach Polakow do Sowietow. Mieli oni dużo pytan do panstwa Kolakowskich.

Polskie Wieczory w Utrechcie oraz Polskie Dni w Amsterdamie organizowane przez nasz Klub powoli staja się coraz bardziej znane i mamy nadzieje, ze stana się dla wielu Polakow w Holandii okazja do poszerzenia wiedzy o polskiej historii ,dyskusji na tematy obecnie wazne dla Polski oraz nawiazania kontaktu z ludzmi nadajacymi na podobnych falach. Wsrod tysiecy Polakow w Holandii jest nas mala garstka, ale dzieki Klubowi Gazety Polskiej mozemy się odnalezc.

Ewa Stasinowska

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Biuro Klubów "Gazety Polskiej"



505 038 217, (12) 422 03 08;
e-mail klubygp@gazetapolska.pl
ul. Jagiellońska 11/7 31-011 Kraków

Layout i wykonanie: Wójcik A.E.