Delegacja klubu gliwickiego, na odległym beskidzkim cmentarzu, oddała hołd kawalerowi Orderu Virtuti Militari, Antoniemu Żychiewiczowi. Lwowiak z urodzenia, ochotnik Września, żołnierz Polskich Sił Zbrojnych we Francji i wielkiej Brytanii, cichociemny, po Powstaniu Warszawskim był więźniem niemieckich obozów koncentracyjnych. Za patriotyzm był prześladowany przez UB i SB. Podczas składania biało-czerwonej wiązanki na płycie grobowej nad Wielką Raczą i doliną Soli zawisły ciężkie burzowo-gradowe chmury, jak symbol, że w dniach agresji moskiewskiej na Gruzje nie czas jeszcze głosić "Pokój - Hosanna!"