Kandydatka Gliwickiego Klubu "Gazety Polskiej" na posła do Sejmu RP

Bezpartyjna gliwicka działaczka społeczna, Pani mgr inż. Joanna Sarre' zdecydowała się kandydować do Sejmu RP. Znana i podziwiana w Gliwicach za uparte, konsekwentne budowanie społeczeństwa obywatelskiego, z dala od polityki.
Wielokrotnie była finalistką do nagrody: "Kobieta Ziemi Gliwickiej" wybieranej przez Forum Kobiet. W tym roku zasłużenie została wybrana "Dianą" gliwicką. Również w tym roku jej drużyna studentów III roku Politechniki Śląskiej zdobyła mistrzostwo Polski w prestiżowym konkursie "Odyseja Umysłu": 18 gramowa konstrukcja drewniana utrzymała ciężar 270 kg! Drużyna była społecznie trenowana i szkolona w kreatywnym myśleniu i działaniu przez Panią Joannę propagatorkę oraz instruktorkę nowatorstwa i kreatywności. Czy ta kobieta sukcesu potrafi ducha kreatywności i nowatorstwa zaszczepić w Sejmie? Ducha tak bardzo tam potrzebnego. Oby. Daj Boże!
Pani Joanna Sarre' jest profesjonalistką tworzenia inicjatyw społecznych. Działalność społeczną zapoczątkowała w latach 1989 - 1992 w Towarzystwie im. św. Brata Alberta - jako członek Zarządu i nieformalny rzecznik prasowy. Potem w Caritas Gliwice - przewodnicząca parafialnego zespołu Caritas, oraz organizator dużych akcji charytatywnych. Przed dwudziestu laty organizowała Centrum Inicjatyw Społecznych w Gliwicach, w którym pełniła różne funkcje,. Obecnie jest Prezesem tej organizacji. Ma ukończone studia podyplomowe "Psychopedagogika kreatywności". Jest trenerem organizacji pozarządowych. Ukończyła liczne Kursy, np.: Budowanie wolontariatu, Pedagogika zabawy, Budowanie koalicji na rzecz młodych, Wpływ reklamy na dzieci i młodzież, itp.
Sama o swoich przekonaniach pisze tak: "Uważam, że ludzie powinni aktywnie angażować się w działania na rzecz swojego podwórka, dzielnicy, środowiska lokalnego - przekształcając rzeczywistość na miarę swoich potrzeb i wyobrażeń. Dlatego w stowarzyszeniu Centrum Inicjatyw Społecznych prowadzę autorskie programy skierowane szczególnie do dzieci (głównie mających gorsze szanse edukacyjne) oraz do młodzieży: Programy rozwijające wolontariat, umiejętność współdziałania i współpracy, uwrażliwiające na społeczne potrzeby.
Wychowałam kilkuset młodzieżowych wolontariuszy (ok. 600). Przyczyniłam się do powstania wielu organizacji pozarządowych. Kompletnie nie interesuje mnie partyjniactwo i politykierstwo, dlatego nigdy nie kandydowałam do żadnych władz (nawet w wyborach lokalnych), przedkładając ponad to pracę organiczną.
Boli mnie fakt, że w ostatnim dziesięcioleciu ludzie coraz mniej wierzą, że mogą mieć wpływ na otaczającą rzeczywistość, a "partycypacja społeczna", czy "społeczeństwo obywatelskie" to wciąż tylko piękne hasła... Chciałabym, aby stały się rzeczywistością - temu poświęcam całą swą aktywność."
Mniej "partyjniactwa" - więcej "społecznikostwa"
Czy takie hasło wyborcze będzie miała nasza koleżanka klubowa?

Jan Święcicki