GLIWICE

  • Strona główna
  • Kluby
  • Wydarzenia
  • Multimedia
  • Archiwum
  • Forum dyskusyjne
  • Kontakt
  • Terminy spotkań
  • Tragedia smoleńska-miesięcznice
  • Karta Klubów "GP"
  • Zjazdy
  • GALERIA
  • Fundacja Klubów "Gazety Polskiej"

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ---- ARCHIWUM STAREJ STRONY - ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ KLUBÓW GAZETY POLSKIEJ:                                                                 www.klubygazetypolskiej.pl
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kontakt:

Przewodnicząca Marta Święcicka , tel.607 453 044, e-mail: martajanek@autograf.pl

Strona internetowa klubu Gliwice: www.klubgpgliwice.pl

Spotkania, w każdą środę, g, 18, "Restauracja Regionalna", ul. Rynek 12.

Poprzednie artykuły - archiwum

Foto. W. Rymer

1

Wyjazd historyczno-patriotyczny na Ukrainę Zachodnią


REFLEKSJE Z PIELGRZYMKI NA UKRAINĘ

Gliwicki Klub Gazety Polskiej, przy wsparciu SKOKu Stefczyka, zorganizował, od 15 do 19 września, kolejny wyjazd historyczny na Ukrainę. Głównym celem są mogiły, znane i zapomniane, żołnierzy i obywateli polskich na Kresach oraz pamiątki kultury i historii Polski. Wśród 18 osób są też przedstawiciele Klubu z Opola, sympatycy z Gliwic, Warszawy i Gdańska.

LWÓW - bliski sercu każdego Polaka
Piosenki "Lwowskiej Fali" towarzyszyły w czasie podróży podgrzewając głód Lwowa. Dwa dni to zbyt mało na zapoznanie się z miastem dla nowych i zawsze zbyt mało dla częstszych bywalców. Piękny Cmentarz Łyczakowski. Tu zapalamy znicze i składamy dwa wieńce przywiezione z Polski. Jeden na grobie Franciszka Stefczyka w 150 rocznicę urodzin (2.12.1861). Tego wielkiego współtwórcę ruchu spółdzielczego w Polsce przyjęły za patrona Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo Kredytowe (SKOK Stefczyka). Wielu pielgrzymów należy do SKOK, a wszyscy z wdzięcznością pamiętają o sponsorze podróży. Drugi wieniec na Cmentarzu Orląt i wiele zniczy dla bohaterskich obrońców Lwowa. Jeszcze Górka Powstańców Styczniowych, groby Listopadowych i wielu wybitnych, zasłużonych rodaków.

DYTIATYN - współdziałanie polsko-ukraińskie
"Tam, w górę do Nieba, chcą iść wszyscy chrześcijanie, Polacy i Ukraińcy. Ale jeśli będą w sercach swych zachowywać urazy i nienawiść wzajemną jak wejdą?" - pyta w homilii o. Grzegorz Cymbała OFM Conv. - nawiązując do czasów współczesnych i trudnej historii. Modlimy się na Mszy św. polowej nad grobami poległych bohaterów wojny 1920 roku. Walczyli do ostatniego pocisku artyleryjskiego, do ostatniego naboju w karabinie i do ostatniej kropli krwi w zaciętej walce wręcz, nim zastali rozsiekani szablami kawalerii bolszewickiej.
Wzgórze 385 nad Dytiatynem, wioską położoną pomiędzy Haliczem a Podhajcami, 16 września 1920 roku było świadkiem jak niewielki 660 osobowy oddział 13 pp. kpt. Gabrysia powstrzymywał przez cały dzień natarcie trzykroć silniejszych oddziałów doborowej 8 Dywizji Kawalerii "Czerwonych Kozaków". Kozacy mieli rozkaz odbicia sztabu dywizji bolszewickiej wziętego do niewoli w Podhajcach przez kawalerię ukraińskiej Armii Czynnej gen. Michała Omylianowycza Pawlenki. Świadoma ofiara życia polskich żołnierzy uchroniła od okrążenia grupę kawalerii Ukraińskiej Republiki Ludowej oraz od rozbicia ugrupowanie macierzystej dywizji. Bitwa miała kluczowe znaczenie dla utrzymania ofensywy polsko-ukraińskiej na Froncie Południowym.
Nad zbiorową, ledwo widoczną, zarośniętą trawą mogiłą, pod metalowym krzyżem nad krzakiem dzikiego głogu dobiega końca Msza św. koncelebrowana. Kończą się modlitwy do Ojca Niebieskiego w języku polskim i ukraińskim. "I odpuść nam nasze winy, jako i my..." - czy te proste słowa będą zrozumiane i wykonane?
Trudna, tragiczna nieraz historia naszych narodów miała okresy współdziałania. Dytiatyn jest jednym z takich symboli. Zwycięstwo w wojnie z bolszewikami uchroniło mieszkańców tych ziem od stalinowskiej śmierci głodowej lat trzydziestych i skróciło zniewolenie bolszewickie o 20 lat. Odnowienie tego cmentarza wojennego jest polskim obowiązkiem. Ukraińcy są przychylni. Mamy projekt. Brakuje sponsorów.

BOŁSZOWCE - 17 km od Dytiatyna
Odbudowywany zespół klasztorny oo. Franciszkanów. Przy kościele na wzgórzu, nad rozlewiskami Gnilnej Lipy w domu pielgrzyma zatrzymujemy się na nocleg. Dobre warunki, piękne widoki na dolinę Dniestru. Tuż obok, przy straży pożarnej przypadkowo odkryto zbiorową mogiłę. Kości powiązane drutem kolczastym wokół szyi tak, jak ręce oficerów polskich w Katyniu. Przyjadą prokuratorzy i archeolodzy. Będą kopać i badać. Kim są ofiary, ile ich i kim byli sprawcy?
Ileż jeszcze takich zbrodni kryje ta ziemia?

KOŁOMYJA nad Prutem
O przeszłości i współżyciu grup narodowo-religijnych świadczą zdewastowane kościoły rzymskokatolickie, cerkwie i synagogi - o dziwo zachowało się aż pięć bożnic pomimo niemieckiej okupacji. Cmentarz polski, w głębi za kościołem ewangelicznym robi przygnębiające wrażenie. Restauracja niektórych nagrobków to dobry początek, ale zaledwie ok.1% potrzeb. Na bramie wejściowej nowy orzeł w koronie, obok tablica informacyjna i tabliczki sponsorów odnowy. Zdaje się jednak, że odnowa stanęła w miejscu. Zapalamy znicze.
Na zwiedzanie Muzeum Huculszczyzny i Pokucia nie zostaje czasu. Dobrze, że nasza przewodniczka opowiada w drodze o regionach i Polakach wywodzących się z tej ziemi.

CZERNIOWCE nad Prutem - centrum Bukowiny
Drugie po Lwowie, pod względem atrakcyjności, miasto "austro-węgierskiej" Ukrainy. Ulice, te z XIX wieku, jak w Krakowie, Wiedniu i Lwowie, ale bardziej malownicze, bo położone na wzgórzach. Kawiarenki, witryny sklepów, strojne panie też odpowiadają kolorytowi tych miast. Zwiedzamy piękny Pałac Metropolitów Bukowińskich, obecnie siedziba uniwersytetu założonego przez Austriaków w 1875 roku. W czasie rządów rumuńskich w wielonarodowościowych Czerniowcach mieszkało 18% Polaków, tj. o 2% więcej niż Rumunów. Połowę mieszkańców stanowili Niemcy i Żydzi. Po wojnie los niemieckojęzycznych czerniowian był okrutny, ci, którzy przeżyli w 1989 wyemigrowali. Obecnie w całej Bukowinie do polskości przyznaje się 0,5% (4,7 tys.), jest 2% Żydów, 20% Rumunów i 70% Ukraińców.

STANISŁAWÓW - oficjalnie Iwano-Frankowsk, centrum Ziemi Halickiej i Pokucia
Miasto założone przez hetmana Stanisława Potockiego w 1662 roku przed I wojną światową uzyskało rangę trzeciego, po Krakowie i Lwowie, miasta Galicji. Dawniej wielonarodowościowe miasto Polaków, Żydów, Rusinów i Ormian. W czasie wojny zamordowanych zostało ponad 120 tys. osób. Niemcy dokonali egzekucji 500 miejscowych inteligentów (3.08.1941r. w Czarnym Lesie). W środku miasta polski cmentarz zamieniono na park. Pozostało kilka pomników, w tym Legionów - zapalamy znicze.
Dziś Polonia stanisławowska jest niewielka, ale prężna. Na kolejne rocznice bitwy pod Dytiatynem przyjeżdża autobus z delegacją Związku Polaków ze Stanisławowa. Urocze śródmieście z przełomu XIX i XX wieku z kilkoma zabytkami dwieście lat starszymi.
Z Gliwicami Stanisławów łączy ormiański cudowny obraz Matki Bożej Łysieckiej. Po wojnie zabrany został do Polski i trafił do parafii ormiańskiej w Gliwicach.

ŚWIRZ - samotny zamek nad jeziorem
Miejsce oszczędzane przez walec historii, bo położone z boku wielkich szlaków i też przez to zazwyczaj pomijane przez turystów. Kręcono tu filmy historyczne (np. "Trzej Muszkieterowie"). Przy pięknej pogodzie prezentuje się znakomicie.
Podróż historyczna przysporzyła dużo przyjemnych wrażeń i tylko to stanie na granicy w obie strony - raz 4 godziny, drugi 3 godziny- uświadamia ile Ukrainę dzieli od zjednoczonej Europy. Przez 20 lat był brak woli by to usprawnić. Nawet EURO 2012 nie jest w stanie zmienić zmurszałej mentalności.
Jan Święcicki

Jan Święcicki

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Biuro Klubów "Gazety Polskiej"



505 038 217, (12) 422 03 08;
e-mail klubygp@gazetapolska.pl
ul. Jagiellońska 11/7 31-011 Kraków

Layout i wykonanie: Wójcik A.E.