Obchody 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego

Klub "Gazety Polskiej" w Siedlcach był współorganizatorem obchodów 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Patronat nad obchodami objął Prezydent Miasta Siedlce.

12 grudnia mieszkańcy miasta mieli okazję do obejrzenia filmów z serii "Ćwiczenia na wyobraźnię. Wolność i Solidarność 30 lat później" zrealizowanych przez Ewę Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego i spotkania z ich autorem. Na porannym spotkaniu z młodzieżą i wieczornym dla dorosłych przy wypełnionej po brzegi Sali Centrum Kultury i Sztuki redaktor J. Pospieszalski przedstawił historie cichych bohaterów Solidarności, którzy tak umiłowali wolność, że poświęcili dla niej niejednokrotnie swoje życie osobiste, kariery, zdrowie. W stanie wojennym byli internowani, bądź skazywani na kary więzienia za działalność opozycyjną. Mimo to nie żałują wyborów, jakich dokonali. Nie kryją wzruszenia, gdy definiują słowo "wolność" i wspominają czasy pierwszej Solidarności.

Tego dnia w Muzeum Regionalnym została otwarta wystawa "Sceny z życia w PRL" przygotowana przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Internowanych i Represjonowanych. Można na niej znaleźć liczne pamiątki z czasów internowania, zdjęcia sprzed i po 13 grudnia obrazujące działalność związku na terenie Siedlec i podziemną pracę wydawniczą.

Kolejnym punktem obchodów już w dniu 13 grudnia było spotkanie prof. Jana Żaryna i Adama Borowskiego z uczniami Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1. Następnie na Skwerze Kościuszki została otwarta wystawa "Solidarność - drogi do niepodległości" przygotowana przez wydawnictwo Volumen, a sprowadzona do Siedlec dzięki Fundacji Gazety Podlaskiej im. Tadeusza Kłopotowskiego. Wieczorem w Bibliotece Głównej Uniwersytetu Przyrodniczo - Humanistycznego odbyło się spotkanie z Adamem Borowskim. Obchody rocznicowe zakończyła uroczysta Msza Święta odprawiona w kościele pod wezwaniem św. Stanisława BM, po której złożono kwiaty pod tablicą upamiętniającą bł. ks. Jerzego Popiełuszkę i pod pomnikiem Tadeusza Kościuszki, który w czasach PRL niejednokrotnie był świadkiem nielegalnych obchodów świąt narodowych.