Tekst alternatywny

BERLIN-BRANDENBURG | Uroczystości żałobne w Berlinie-Gardelegen


77 lat temu, w miejscowości Gardelegen na północ od Magdeburga, w piątek 13 kwietnia 1945 r., dwa dni przed wkroczeniem oddziałów amerykańskich, została dokonana jedna z najstraszliwszych zbrodni, w jakże obfitych w podobne akty zwyrodnialstwa, okrutnych dziejach II wojny światowej. Tego dnia do obszernej, murowanej stodoły, której klepisko wyłożono do wysokości kolan słomą i ukrytymi materiałami palnymie zwabiono podstępem, albo wtłoczono siłą około 1.100 więźniów z „ewakuowanych” obozów koncentracyjnych, a także robotników przymusowych. Stodołę następnie zamknięto i podpalono.

Kiedy dwa dni później – 15 kwietnia 1945 r. żołnierze 102 Dywizji Piechoty IX Armii Stanów Zjednoczonych dotarli na to miejsce, znaleźli wypaloną stodołę i masę potwornie zniekształconych zwłok. Żołnierze amerykańscy udaremnili próbę zatarcia śladów zbrodni podjętą przez jej sprawców, czyli oddziały Straży Pożarnej, Technicznej Służby Ratowniczej, Służby Pracy Rzeszy, i inne, które rozpoczęły kopanie rowów i dołów, aby bez żadnego oznakowania zakopać ciała pomordowanych niewinnych więźniów. Na polecenie dowódcy 102 Dywizji Piechoty USA, generała Franka A. Keatinga, mężczyźni z Gardelegen zmuszeni zostali do przeprowadzenia ekshumacji zamordowanych i godnego ich pochówku. Prace pogrzebowe trwały wiele dni. Z ogólnej liczby 1016 spalonych ciał, udało się zidentyfikować jedynie cztery. Dla 305 ofiar udało się ustalić numery obozowe. 711 ofiar pozostaje do dzisiaj nieznanych. Większość z nich stanowili Polacy. Leżą wspólnie niedaleko miejsca ich kaźni, na ogromnym cmentarzysku w pojedynczych mogiłach oznaczonych białymi krzyżami: Polacy, Ukraińcy, Francuzi, Belgowie, Żydzi i inne narodowości. Spotkali się tylko raz.

Tylko nieliczne ofiary pogromu ocalały i mogły dać świadectwo prawdzie.

2022 r. o godzinie 10:15 w bazylice pw. św. Jana w Berlinie. Zacny pasterz z PMK poświęcił wieńce ,które znajdowały się przed amboną.We Mszy św. uczestniczyli oprócz parafian i członków Klubu Gazety Polskiej Berlin-Brandenburg/Rodło B-B przybyła specjalnie na tę okazję delegacja Klubu Rodło Szczecin z panem prezesem Andrzejem Lindeckim. Uczestniczyła w uroczystościach, Kujawianka Gabriela, była więźniarka niemieckiego obozu koncentracyjnego w Sobiborze. Po Eucharystii uczestnicy uroczystości udali się na cmentarz w Gardelegen.
Przed modlitwą zapalono znicze w barwach Ukrainy i Polski i złożono poświęcone wieńce przy pomniku upamiętniającym to tragiczne wydarzenie. Następnie uczestnicy przeszli na miejsce zbrodni czyli tam gdzie dawniej stała stodoła a obecnie jest mur pamięci zbudowany z pozostałości po ścianach stodoły i modlili się za ofiary niemieckiego-nazistowskiego ludobójstwa. W ostatnią niedzielę miesiąca otwarte jest ww Centrum zatem mogliśmy obejrzeć przejmującą i wymowną wystawę.Uzyskaliśmy informację od miłej pracownicy z sekretariatu Centrum, że tylko tablica (ofiarowana przez grupę polskich pracowników Hydrobudowy-6 Magdeburg -wrzesień1969) została skradziona i policja wszczęła śledztwo w tej bulwersującej sprawie. Pozostałe dwie tablice, zostały przeniesione i są umieszczone na bocznej ścianie.
Polakom i Ukraińcom te fakty nie są za dobrze znane. Niezwykle dramatyczny opis tamtych wydarzeń w Gardelegen dał Melchior Wańkowicz, który długo zbierał materiały do swojego felietonu i solidność jego pióra może być gwarantem prawdziwości świadectwa o tym co się w Gardelegen wówczas wydarzyło.

Autor: Józef Galiński

KLUB GAZETY POLSKIEJ BERLIN-BRANDENBURG