Kpt. Andrzej Piotrowski, znany polonijny żeglarz i wielki Polski Patriota ukończył ostatnio rejs dookoła świata, zapoczątkowany przed II Wojną Światową przez Władysława Wagnera.
Kpt Wagner; pierwszy Polak, który wyruszył na morską wyprawę dookoła świata, swojego rejsu nie mógł dokończyć, bo tuż przed ostatnim odcinkiem podroży; wyruszeniem z Wielkiej Brytanii do Gdyni wybuchła wojna. W PRLu Kpt. Wagner nie był osoba mile widzianą i słuch o nim zaginał, zwłaszcza, że nie mógł on pogodzić się nigdy z rządami Komuny . Nie zdołał przed śmiercią powrócić do kraju ojczystego bo nie doczekał się wolnej Polski.
Nasz bohater. Kpt Andrzej Piotrowski, którego misją życiową stało się zakończenie wagnerowskiego rejsu i uhonorowanie pamięci tego wielkiego Polaka, ostatni odcinek trasy z Wysp Azorskich przez Atlantyk do portu w Gdyni przepłynął samotnie. Sekundowaliśmy mu z Chicago z zapartym tchem, aż jedna z jego ostatnich i najtrudniejszych misji życiowych została ukończona sukcesem. “Mission Accomplished”.
Muszę tu dodać, ze Kpt Piotrowski, człowiek który ma wiele pasji. żeglując przez wody śródlądowe Ameryki i odwiedzając różne kontynenty, zajmuje się od lat “tropieniem“ śladów polonijnych bohaterów i nagłaśnianiem ich dziejów. Robił to przez całe swoje życie! Do jego dokonań z ostatnich lat należy m. innymi rejs po wodach śródlądowych Ameryki “Szlakiem Wielkich Polaków”. W swoich pogadankach udowadnia on, że bohaterstwo, odwaga, inteligencja naszych rodaków nie ma sobie równych w żadnej innej nacji i co najważniejsze, mając ogromną wiedzę i absolutną pamięć potrafi to zawsze doskonale udowodnić. Nawet w amerykańskich bohaterach, ludziach, którzy dokonali tu niezwykłych czynów potrafi się doszukać, często w 3cim czy 4tym pokoleniu polskiego pochodzenia. Robi to merytorycznie, jego wywody są zawsze poparte dokładnymi badaniami, „nie do zbicia”. Po wysłuchaniu jego pogadanek nawet najwięksi euroentuzjaści , osoby z tzw “nowych”elyt” , wstydzące się wszystkiego co polskie, stają się nagle dumni ze swojego polskiego pochodzenia. Za to go cenimy i w miarę naszych skromnych możliwości, zawsze popieramy.
W imieniu członków Klubu Gazety Polskiej Chicago oraz Polonii for Poland
Mirosława Dulczewska Miller