Tekst alternatywny

Etap prawdy

Wrzutka

Etap prawdy

Określenie „brzydka panna na wydaniu”, użyte przez profesora Władysława Bartoszewskiego w stosunku do własnej ojczyzny, pokutowało dość długo wśród obiegowych bon motów. 

Opozycyjni koryfeusze jak mogli, utrwalali stereotyp Polski zaściankowej, nietolerancyjnej i niedemokratycznej. Wersje o Polsce nieudacznej z lubością powtarzały polskojęzyczne media, a niepochlebny wizerunek utrwalali politycy europejskiego mainstreamu. Przy kampanii zawstydzania, gnojenia, osłabiania naszego kraju dobra była każda metoda. W końcu istotny był cel – odsunąć PiS od władzy. A co potem? Pisanie scenariuszy pozostawiono Brukseli albo Berlinowi, a w ostateczności Moskwie. W tej sytuacji wojna na Ukrainie stała się testem prawdy. Na moment ścichł cały ten zgiełk. Runęły narracje. Okazało się, że rząd, zaciekle broniący granicy przed paroma tysiącami muzułmańskich dywersantów Łukaszenki, otwiera się dla milionów rzeczywistych uchodźców z ogarniętej pożogą Ukrainy, podejmuje szybkie decyzje, które na Zachodzie dopiero się rozważa. Nagle wszystko to, co przez lata wyszydzane, odnajduje swój sens. I wytrwała walka o dywersyfikację dostaw ropy i gazu, i stworzenie (chwała Macierewiczowi!) Wojsk Obrony Terytorialnej, i odważna polityka wobec wielkich tego świata. Okazało się, że z Niemcami nie trzeba rozmawiać na klęczkach, a można czasem zdrowo ich zbesztać i zmusić do przyjęcia naszego punktu widzenia. Nawet casus belli wojny polsko-polskiej – katastrofa smoleńska – powróciła w wersji zdecydowanie niekorzystnej dla ówczesnych wspólników Putina. Piszę to, rzecz jasna, nie po to, aby chełpić się „a nie mówiliśmy”, gdy nasi adwersarze z rozdziawionymi gębami śledzą śmiałe posunięcia Morawieckiego, Dudy czy Kaczyńskiego. Stan zagrożenia, w jakim się znaleźliśmy, i niekwestionowane przywództwo obecnej ekipy dają szansę na ponowne zjednoczenie się Polaków. Czy wszystkich? Mam nadzieję, że większości.

Marcin Wolski
albicla.com/MarcinWolski
źródło: Gazeta Polska | www.gazetapolska.pl