Tekst alternatywny

I po strajku (na razie)

I po strajku (na razie)

Mam taką koleżankę, która na czas strajku nauczycielstwa (nie nauczycieli, uważnie odsiewam nauczycielstwo od nauczycieli) zmodyfikowała swoje zdjęcie profilowe na Facebooku. Objawiła się z wykrzyknikiem w kadrze, który to wykrzyknik oznacza, że ona popiera ów strajk. Kilka dni temu wykrzyknik zniknął, bo Ponury Broniarz (nie ja wymyśliłem tę ksywę, ale i tak mi się oberwało, że obrażam Pana Broniarza) zdecydował był, że strajk zawiesza do września. Skądinąd słusznie, bo strajk nauczycielstwa w okresie zbliżających się wakacji miałby tyle samo sensu, co strajk rosyjskich polarników w bazie Wostok na Antarktydzie, protestujących przeciw globalnemu ociepleniu (mieli tam kiedyś minus 89 stopni).

Inna moja koleżanka też wspierała strajk nauczycielstwa. Wcześniej walczyła o prawo do życia korników w Puszczy Białowieskiej. Jak zareagowała na fakt, że jedno ze spróchniałych, przeżartych przez korniki drzew, których aktywiści nie pozwolili wyciąć, przewróciło się i zabiło cielaka żubra – nie wiem. Może stwierdziła, że „przyroda sobie poradzi”. Potem walczyła z prewencyjnym odstrzałem dzików, bo dzik też chce żyć. I znowu była stosowna nalepka na zdjęciu profilowym. Zniknęła po tym, jak Komisja Europejska nie tylko nie zganiła Polski za ten odstrzał, ale wręcz pochwaliła. Proste – Polska sąsiaduje bezpośrednio z Niemcami i nasze dziki mogły by przenieść świńską zarazę do ukochanych zachodnich przyjaciół.

Strajk nauczycielstwa rozpoczął się niedługo przed wyborami do europarlamentu. Teraz został przerwany, ponieważ Ponury Broniarz zobaczył, że poszło coś nie tak. Spodziewał się pronauczycielskiego powstania w Polsce, a tu guzik z pętelką. Uczniowie, którzy będą zdawać w maju egzaminy maturalne wkurzyli się, tym bardziej ich rodzice. Planu awaryjnego na tę sytuację zabrakło. Jaki był właściwie cel strajku? Poprawa sytuacji materialnej nauczycieli? Otóż jeśli na dzień dobry stawia się absolutnie nierealne postulaty finansowe, których żadne rządy najbardziej nawet gospodarczo rozwiniętych krajów świata nie byłby w stanie spełnić, to wiadomo, że chodzi o rozróbę. I dlatego strajk wypadł przed wyborami do europarlamentu. A jego kontynuacja ma się rozpocząć przed naszymi, własnymi wyborami do Sejmu i Senatu. Co jest oczywiście przypadkowym zbiegiem okoliczności, QED. Koleżanki mogłyby zachować te wykrzykniki na swoich zdjęciach, ino obrócić je do góry nogami. W końcu strajk jest tylko zawieszony.

Zgadzam się w pełni, że nauczyciele powinni zarabiać więcej. Tylko najpierw znieśmy komunistyczny relikt pod postacią Karty Nauczyciela. Niech zarabiają więcej ci nauczyciele, którzy rzeczywiście przykładają się do pracy, a nie ci, którzy po prostu przychodzą do pracy. Broniarzowi udały się dwie rzeczy: po pierwsze, naiwni nauczyciele stracili swoje pensje, po drugie szlachetny etos pedagoga został zniszczony. Sięgając pamięcią do moich czasów licealnych nie jestem sobie w stanie, nawet przy mojej bujnej fantazji, wyobrazić pani Tamary, czy pani Krychy przebranych za krowy albo świnie i zawodzących o tym, że „dwa tysiące na mym koncie to jak strzał z pioruna w prącie”. Cóż, gimbaza podrosła, wyrobiła sobie papiery i teraz „uczy”.

Tomasz Kowalczyk

Tomasz_Kowalczyk_big