Tekst alternatywny

Pamięć Narodu

Pamięć Narodu

Mogłoby się wydawać, że przynajmniej w kwestii Bitwy Warszawskiej możemy być zgodni. Ponad podziałami! Prawdopodobnie większość Polaków ma wśród swoich dziadków i pradziadków uczestników tego historycznego starcia. W mojej rodzinie walczyli obaj dziadkowie, ojciec i dwóch stryjów (trzeci wcześniej poległ, dalszych krewniaków nie zliczę). Tych, którzy mieli w swojej genealogii kombatantów strony przeciwnej, jest śladowa ilość. Z tego powodu gdakania profesora Hartmana, powtarzającego retorykę sowiecką i obsadzającego Polaków w roli agresorów, którzy napadli miłujący pokój Związek Sowiecki, puszczam mimo uszu. Trudniej zrobić to ze słowami i czynami liderów totalnej opozycji. Dla nich nie ma świętości, jeśli przy okazji można dołożyć znienawidzonemu rządowi. Tak już mają. Na „golone” muszą wołać „strzyżone”! I dlatego prezydent Trzaskowski zrobi wszystko, podobnie jak jego poprzedniczka, żeby nie powstał Łuk Bitwy Warszawskiej. I nie stoi za tym żadna strategia polityczna, żadna geopolityka, a nawet chęć podlizania się Putinowi. Wystarcza, że ten pomysł został uznany za „pisowski”. I jak przekonać żałosnych durniów, że pamięć narodu jest ważniejsza od doraźnej polityki? Po dzisiejszych formacjach dawno nie będzie śladu, a pomniki, kopce, łuki będą zaświadczać o wiekopomnych czynach narodu przyszłym pokoleniom. Na krótszym dystansie jest to również proszenie się o przegraną. Ujawniona małość przywódców przekłada się w sposób oczywisty na procentowe słupki poparcia w wyborach.

Marcin Wolski

Marcin_Wolski_big