W dniu 13 marca 2014 roku Nowohucki Klub Gazety Polskiej zorganizował spotkanie patriotyczne mające na celu przybliżenie i przedstawienie postaci „Żołnierza Wyklętego” walczącego o niepodległość Polski.
W pierwszej części wieczoru uczestniczyliśmy we Mszy św. w Kościele p.w. św. Józefa na osiedlu Kalinowym w Nowej Hucie dając wyraz nierozerwalności nauki Kościoła z miłością do Ojczyzny. Wspaniała modlitwa prowadzona przez ks. prałata Stanisława Podziornego wprowadziła nas w wieczór pełen historycznych refleksji i wspomnień.
W drugiej części wieczoru gościliśmy kpt. Stanisława Szuro, niezwykłego patriotę, Żołnierza Wyklętego ur. w 1920 roku. Opowieść Kapitana zawierała szereg faktów z życia żołnierza i ukazała ogromne trudności jakie pokonywał już od chwili, kiedy zdał maturę w okresie II wojny światowej.
Pan Stanisław był więźniem obozów hitlerowskich i komunistycznych, dlatego też przytoczył zebranym swoje przeżycia. Nie zabrakło słów o potrzebie budowania świadomości Polaków w czasie II wojny światowej o sytuacji w kraju co przejawiło się w poszukiwaniu i kolportowaniu gazet polskich, a także w zachowywaniu, i ukrywaniu radioaparatów, które Niemcy kazali oddawać.
Polakom pozostawiano niemieckie gazety wydawane po polsku oraz kołchoźniki. Kilka radiostacji schowanych przed Niemcami wydawało komunikaty w radiu prawie do końca wojny, pomimo głuszenia wiadomości wydawano je w różnych językach.
Gość opowiadał o swojej trzy zmianowej pracy fizycznej przy betonie podczas budowania fortów, a także o pobycie na Litwie. Kilka usłyszanych historii związanych było z prasą podziemną, jedna ukazała chłopaka, który niósł pakunek z ulotkami niedokładnie zawinięty. Pakunek został zauważony przez niemiecki patrol, a jeden z Niemców powiedział „ Panie, jak pan takie rzeczy nosi, niech pan je lepiej owinie”.
Niemcy zostawili polską policję – mówił Kapitan – na zasadzie Straży Miejskiej. Wśród nich byli tacy Polacy co się Niemcom wysługiwali, jednak znalazło się kilkunastu takich policjantów których Niemcy rozstrzelali.
W 1942 roku Pan Stanisław wpadł w ręce gestapo, gdzie był przesłuchiwany.
Pan Stanisław wspominał jak w obozie życie warte było pół litra wódki, a on sam znalazł się w sytuacji, kiedy otrzymał zastrzyk wzmacniający serce. Podczas ostatniej ewakuacji obozu Kapitanowi udało się uciec z kolegą i wkrótce znalazł się w partyzantce, gdzie otrzymał broń.
Nikt z Państwa , kto nie przeżył wojny nie zdawał sobie sprawy co to jest broń – mówił gość.
W opowieści wyjaśnił, że w partyzantce było najbezpieczniej, bo miało się broń, ale i tam znajdywali się zdrajcy.
Wszystkie poruszone wątki były niezwykle ciekawe, było ich bardzo dużo, dlatego zebrani z zainteresowaniem słuchali
opowiadanej historii.
Po wojnie Kpt Stanisław Szuro został skazany przez Sąd na karę śmierci za walkę z bolszewizmem. Znalazł się w więzieniu z wyrokiem kary śmierci.
Na mocy amnestii kara została zamieniona na 15 lat więzienia.
W ramach „odwilży” w 1956 roku po 10 latach został zwolniony z odbywania reszty kary.
Na zakończenie wieczoru zebrani zadawali pytania dotyczące życia naszego Gościa, a także dzisiejszej sytuacji w kraju. Skierowano także pytanie dotyczące roli księży w więzieniach, jednak otrzymaliśmy odpowiedź, że nie pozwalano na kontakty z księżmi, aby nie podnosili na duchu, zamykano ich w oddzielnych celach.
Doświadczenie, wiek i przeżycia Pana kpt. Szuro wzbudziły w nas szereg refleksji i skierowały do dalszego wyciągania wniosków z dziejących się obecnie wydarzeń powiązanych z historycznymi.
Dziękujemy serdecznie Panu kpt. Stanisławowi Szuro za piękną opowieść oraz wszystkim zebranym, którzy chcieli razem z nami uczestniczyć w spotkaniu z historią.
Joli Ciodyk
Foto.: Moniki Oleksy