Tekst alternatywny

Zatoka świń

Zatoka świń

To było nieuchronne. Elity uznające, że dzięki nagłośnieniu zjawiska pedofilii zyska się użyteczny „młot na Kościół”, nie zdawały sobie sprawy, iż otwierają puszkę Pandory. Wśród amatorów dzieci (a jeszcze bardziej nastolatków) księża są daleko w tyle za nauczycielami wf-u, trenerami sportowymi, a nade wszystko za celebrytami tak pożądanymi podczas wyborów „Małej Miss” czy innego mokrego podkoszulka. Było oczywiste, że pojawi się jakiś anty-Sekielski, który odkryje świat barwniejszy i o wiele bardziej perwersyjny niż chłodne mury sal katechetycznych. Strefa show biznesu, w której w jedną całość splatają się takie elementy jak znane nazwiska, pieniądze, nimb sławy i specyficzne kanony moralne, jest idealnym miejsce dla rozwoju wszelkich erotycznych fascynacji, szczególnie jeśli dorzucimy klimat bezkarności, a zwłaszcza środowiskowej akceptacji. Jeśli wolno, to czemu nie! Kandydatki same się garną, a nie każdy ma czas i ochotę, zwłaszcza na gazie, sprawdzać każdej pannie legitymację szkolną. Jak powiadał
przed laty Józef Prutkowski: „Dziewczyna może mieć 15 lat, byleby młodo wyglądała”. W dodatku nie wróżę tu łatwych sukcesów wymiarowi sprawiedliwości, większość spraw się przedawniła, twardych dowodów brak, a przy konfrontacji będziemy mieli do czynienia ze „słowem przeciw słowu”, a póki co obowiązuje zasada domniemania niewinności. Co nie znaczy, że nie należy przestępstw piętnować, nagłaśniać i starać się ukręcać łeb złu w trybie natychmiastowym. Nadto lista winnych nie może obejmować wyłącznie spoconych lowelasów spragnionych młodego mięska. Swoją niechlubną rolę w tym procederze odgrywają rodzice, próbujący ze wszelką cenę wypromować swój skarb (a potem niepilnujący swoich pociech), i media prezentujące celebrytów – na co dzień często niedokształconych głupków bez jakichkolwiek zasad – jako nadludzi, którym więcej wolno. W istocie wolno mniej. Bo przykład idzie z góry i trudno wymagać moralności od naszych artychów, kiedy standardy wyznaczają takie postaci jak Paris Hilton, Kardashianki czy prominentne osoby z brytyjskiej rodziny królewskiej. W cywilizacji rozkoszy każda Zatoka Sztuki prędzej czy później okazuje się Zatoką świń.

Marcin Wolski