Tekst alternatywny

Słoń w składzie porcelany

Słoń w składzie porcelany

Tytuł wziął się z powieści którą ostatnio czytam. Jest to jeden z ostatnich kryminałów Agaty Christie zatytułowany „Słonie mają długą pamięć”. Nie ma ta powieść niczego wspólnego z obecnymi wypadkami politycznymi w Polsce, ale że Christie nietypowo dla siebie wprowadza tam bardzo ambitne rozwiązania literackie typu strumienia świadomości, to poszedłem takim strumieniem i dotarłem do słonia w składzie porcelany, czyli p. Marszałka Kuchcińskiego.

Czasem zgadzam się z Rafałem Ziemkiewiczem, który powiada, że Prawo i Sprawiedliwość ma dobre chęci, ale, za przeproszeniem, momentami spieprzy wszystko w szczegółach. Nie znam posła PO Michała Szczerby, obrady Sejmu rzadko kiedy śledzę na bieżąco, ale w dzisiejszej (poniedziałek, 19. grudnia) audycji radiowej Trójki „Za, a nawet przeciw” nasłuchałem się sporo telefonicznych wypowiedzi słuchaczy, twierdzących, że jest to pieniacz i awanturnik. Wykluczenie go z piątkowych obrad Sejmu było niewątpliwie słuszne i zgodne z regulaminem, ale przypominało mi próbę polowania na pojedynczą osę za pomocą międzykontynentalnej rakiety balistycznej. Marszałek jest przecież władnym zastosować wobec niewłaściwie zachowującego się posła inne kary, a już najlepiej – karę finansową. Doświadczenie dowodzi, że taka kara jest najbardziej skuteczna. Nie trzeba być geniuszem, żeby wiedzieć do jakiej eskalacji protestów doprowadzi taka decyzja, jaką podjął p. Kuchciński. Przecież agresywna opozycja tylko czeka na jakiś pretekst, by wszcząć burdy na ulicach.

Po prostu – czas wdów po ubekach pomału się kończy. Tempus fugit – jak mawiali starożytni. To jest ostatnia ich okazja na przeprowadzenie powtórki z 4. czerwca 1992 r.

W roku bodaj 1938 Adolf Hitler spotkał się ze swoją generalicją. Wygłosił referat, w którym twierdził – skądinąd całkiem słusznie jak na niego – że jeśli Niemcy mają militarnie opanować Europę, to kolejna Wielka Wojna musi wybuchnąć najpóźniej w roku 1940. Bo jeśli nie wybuchnie, to nastawiona na zbrojenia gospodarka III Rzeszy zacznie tracić swój impet, a państwa demokratyczne ją prześcigną. No i wojna wybuchła w 1939. Otóż my nie możemy dopuścić do tego, by emocje brały górę; trzeba rozważnie, na zimno, kalkulować każdy krok naszej strony i analizować wszelkie możliwe przyszłe konsekwencje.

(To mój ostatni wpis w tym roku. Wszystkim życzę wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku).

Tomasz Kowalczyk

Tomasz_Kowalczyk_small