Takie tam… deliberacje…
Przestraszyli się naszej wiary w Boga
Po wyemitowaniu przez TVN reportażu „Franciszkańska 3”, który był haniebnym paszkwilem na Świętego Jana Pawła II, ludzie wychowani na tekstach „Wyborczej”, do której wkrótce dołączyła telewizja TVN, wpadli w amok nienawiści do Kościoła. Dla nich wszystko to co przeczytali u Michnika, zobaczyli w TVN, traktowali jak prawdę objawioną i drogowskaz według którego mieli maszerować przez swoje marne życie, żeby na końcu zapukać do bram piekielnych. Kogoś opętał sam diabeł – mówili wierni z przerażeniem patrzący na profanację pomników Świętego Jana Pawła II. Tak było do niedzieli 2 kwietnia, kiedy Polacy powiedzieli dość sowieckim bękartom i wyszli na ulicę w obronie największego Polaka, Świętego Jana Pawła II. To co zobaczyli kremlowscy decydenci tych polskojęzycznych mediów, te tłumy broniące Kościoła, spowodowało, że natychmiast zmieniono rozkazy i kazano im zmienić narrację wobec Papieża. Szefowie TVN mający w genach natychmiastowe wykonywanie rozkazów, bojąc się ewentualnych represji, postanowili działać. Już w niedzielę pokażą film pt. „Karol. Człowiek, który został papieżem”, a dzień później kontynuację filmu, czyli „Karol. Papież, który pozostał człowiekiem”. Warto było prowokować Polaków?