Tekst alternatywny

Alternatywy

Wrzutka

Alternatywy

Na marginesie ostatnich wydarzeń w Europie, które narastają w sposób lawinowy, przypomina się zdanie Winstona Churchilla wypowiedziane po konferencji monachijskiej z 1938 r.: „ Mieli do wyboru wojnę i hańbę, wybrali hańbę, ale wojnę też będą mieli”.

Współczesne elity europejskie zachowują się dokładnie jak Chamberlain i koledzy i próbują zapudrować dżumę, pragnąc zyskać na czasie, który, jak wiadomo, pracuje na rzecz przeciwnika. Policja i media sprowadzają rozpoczęte już „zderzenie cywilizacji” do szeregu  niepowiązanych ze sobą incydentów bez podłoża religijnego czy rasowego, ewentualnie mówią o pladze szaleństw roznoszących się drogą medialną. (Jeden dobrze nagłośniony akt terroru zachęca do następnego, a telewizji i internetu nikt przecież nie wyłączy!).

Co do mnie – nie mam wątpliwości, że prędzej czy później dojdzie do wielkiej europejskiej wojny religijnej, stokroć krwawszej niż trzydziestoletnia, i nie zapobiegnie jej ani ostrożność, ani poprawność, ani burzenie kościołów i wznoszenie meczetów, a raczej ten nieuchronny moment w ten sposób przyśpieszy. W najlepszym wypadku ominie ona Europę Środkową.

Jako historyk alternatywny uważam, że płodniejsze może być pytanie: co będzie po? Kiedy opadnie krwawa kurzawa i pogrzebane zostaną ostatnie zwłoki. Możliwe są w zasadzie cztery ewentualności:

Pax islamica – czyli pełny sukces muzułmanów i Europa, w której obowiązywać będzie islam (pytanie, w którym obrządku); bezbożników się wymorduje, a resztki chrześcijan czy Żydów wegetować będą za cenę opłacania się gigantycznymi podatkami.

Europa chrześcijańska – kontynent, w którym powrócono do korzeni, silnych narodowych tożsamości, zaczęto się rozmnażać, intruzów deportowano lub przechrzczono. (O innych ostatecznych rozwiązaniach wolę nie wspominać).

Separacja – oddanie muzułmanom w wieczystą dzierżawę części dzisiejszych krajów – np. Langwedocji, Andaluzji, Sycylii, Bawarii, Kornwalii – przesiedlenie tam całości islamskiej populacji i niech dają sobie sami radę.

Segregacja – niedościgłym wzorem pozostaje pod tym względem Izrael, gdzie już dziś winny pilnie się szkolić europejskie kadry państwowe, wojskowe i policyjne. Zbrojny rozejm, w którym uzbrojeni i pełnoprawni biali dzień i noc pilnują swoich beżowych pół-obywateli.

Wariantu piątego, obowiązującej dziś multi-kulti, czyli naiwnej lewackiej wiary, że z biegiem czasu w tyglu konsumpcji wszystko przemiesza się i zmieni w bezideową, areligijną populację, nie biorę poważnie.

Dużo łatwiej uwierzę w tygrysy, które zmienią dietę na kartoflaną, i świnie, które zaczną fruwać.

Marcin Wolski

Marcin_Wolski_big