Pan Aleksander Chłopek radzi po Radzie

Smolnica, 20 stycznia 2013r.

Nie elegancko jest krytykować swojego byłego przełożonego i swoich byłych kolegów, zwłaszcza jeśli w przeszłości, z wolnej i nieprzymusowej woli, wybrało się ich towarzystwo. Będąc w wojsku też nie wypada, choć miejsce w szyku nie od żołnierza zależy. Ludziom honoru nie godzi się, ale nie wszyscy są ludźmi jednakowego honoru. "Księżom i studentom nie kradnę" - taką kartkę zobaczył w swoim portfelu warszawski student medycyny po wyjściu z zatłoczonego tramwaju. Bywa i taki honor.
Honor polityka. Czy w ogóle jest taki? Honor łączy się z osobą, a nie ze stanowiskiem, ale niektórzy tracą honor dla stanowiska lub dóbr materialnych. Polityk może być oburzony samym pytaniem. Zwłaszcza polityk mający się za prawicowca. "Bóg, Honor, Ojczyzna" to prawicowe sztandary. W tej kolejności honor tj. godność osoby ludzkiej jest przed ojczyzną. A dla niektórych jaka może być godność bez pieniędzy? - "Patria est umbicumque bene" (Ojczyzna jest tam, gdzie dobrze). Partie i poglądy można zmieniać, ale .... Ale przyzwoicie.
Najpierw zapłaćcie i poprowadźcie kampanię wyborczą, a potem was zdradzę, założę nową i będę was krytykował. Tacy mają tyle wspólnego z honorem, co moralność Kalego z moralnością Judeo –Chrześcijańską, czy np. japońską. I tacy co do takiej partii wstępują też. Jeśli całkiem nie zagłuszą swojego sumienia, to z czasem nabiorą do samego siebie obrzydzenia, a ich partia się rozpadnie. W tak zwanym międzyczasie zbałamucą parę procent wyborców i spełnią rolę rozbijacza prawicy. Szczerze współczuję.
Dobry nauczyciel, wychowawca młodzieży, poseł wie o tym zapewne dobrze. Niestety, jak się raz wejdzie na złą drogę, w złe towarzystwo, to się brnie coraz dalej i coraz gorzej.
Pan Aleksander Chłopek z Solidarnej Polski, przyszedł na sesję Rady Miasta Gliwice, aby przysłuchiwać się obradom nad wnioskiem o nadania imienia Lecha Kaczyńskiego jednemu z nowo powstałych rond w mieście. I chwała mu za to. Potem na internetowej stronie "s.24" skrytykował wnioskodawców i byłych kolegów, którym przez 9 lat przewodniczył i w sojusz z PO i SLD przeciw prezydentowi miasta sam wepchnął. Sojusz przeciw komuś , a nie za czymś. Teraz zobaczył co ten sojusz jest wart, gdy wnioskuje PiS, a sojusznicy nie popierają. Gdyby z Klubem GP czasem przychodził na "miesięcznice" może coś z pieśni Konfederatów Barskich, rozpoczynającej spotkanie modlitewne pod Golgotą Polską- "Nigdy z Królami nie będziem w aliansach" powstrzymałoby przed aliansem z PO.
Teraz były poseł PiS krytykuje, byle krytykować. "Podrzędnym węzłem" nazywa rondo na jednym z głównych szlaków komunikacyjnych blisko centrum. Niech wskaże inne, bez nazwy i blisko centrum. "Nie zadbano o przedyskutowanie uchwały w komisjach" - Pan Poseł nie zadał sobie trudu by sprawdzić. Wniosek od maja wędruje przez komisje. Głosowanie w komisji statutowej było remisowe 2:2, przy jednym wstrzymującym się. Podobnie jak na radzie 8:8, przy 6 wstrzymujących się - radni PiS mieli tylko 3 głosy, to i tak sukces. Wnioskodawca apelował do radnych o zachowanie zasady różnorodności politycznej Gliwic i wzniesienie się ponad podziały, bo innego prezydenta, któryby zginął na służbie Ojczyzny też byśmy uczcili. Pan Poseł uważa, że "było to nie na miejscu", że to upokarzające porównanie. Natomiast upokarzające ataki radnych z RAŚ i SLD uznał za godne do dalszej dyskusji i zarzucił swojemu dawnemu bliskiemu współpracownikowi, że źle postąpił wnioskując o zaprzestanie dyskusji. Pan Poseł przez dwie kadencje reprezentował Gliwice w polskim Parlamencie - co zrobił by choć jedną z dwudziestu paru hańbiących nazw komunistycznych przestępców zmienić na inną?

Jan Święcicki

Artykułu p. Chłopka: http://1312eksa46.salon24.pl/480101,gliwice-nie-dla-sp-lecha-kaczynskiego

Biuro Klubów "Gazety Polskiej"



505 038 217, (12) 422 03 08;
e-mail klubygp@gazetapolska.pl
ul. Jagiellońska 11/7 31-011 Kraków

Layout i wykonanie: Wójcik A.E.