76 lat temu, w miejscowości Gardelegen na północ od Magdeburga, w piątek 13 kwietnia 1945 r., dwa dni przed wkroczeniem oddziałów amerykańskich, została dokonana jedna z najstraszliwszych zbrodni, w jakże obfitych w podobne akty zwyrodnialstwa, okrutnych dziejach II wojny światowej. Tego dnia do obszernej, murowanej stodoły, której klepisko wyłożono do wysokości kolan słomą i ukrytymi materiałami palnymie zwabiono podstępem, albo wtłoczono siłą około 1.100 więźniów z „ewakuowanych” obozów koncentracyjnych, a także robotników przymusowych. Stodołę następnie zamknięto i podpalono. Do usiłujących się wyrwać z nagle rozpętanego piekła, przez jedne z obluzowanych potężnych wrót, strzelano z broni maszynowej, zaś do środka wrzucano granaty zapalające. Któż tego dokonał. Bezpośrednimi sprawcami byli żołnierze SS, Luftwaffe, grupa około dwudziestu spadochroniarzy, młodzież z Hitlerjugend. Kto jednak to zaplanował? No cóż, byli to „zwyczajni Niemcy”. Pomysł wysunął Kreisleiter (naczelnik powiatu) Gardelegen, Gerhard Thiele. To on ściągnął tu esesmanów, lotników, spadochroniarzy. To on rozesłał po polach i lasach starców, kobiety i dzieci węszące za nieszczęśliwcami, którzy usiłowali się uratować. To w jego gabinecie elita miasteczka, koledzy od bridża, z polowań: „Herr Doktor”, „Herr Ingenieur”, „Herr Geheimrat”, kupcy, przedsiębiorcy, z niemiecką z dokładnością zaplanowali do ostatnich drobiazgów, ile papierosów wydzielić na przynętę, ile wydzielić benzyny itd. itp.
Aby o tych zdarzeniach nie zapomnieć, aby nie mogły się więcej powtórzyć, organizacje: Klub Gazety Polskiej Berlin-Brandenburg, Klub Rodła Berlin-Brandenburg i Parafia Ukraińska zamówiły Mszę Świętą za ofiary tej zbrodni, która była celebrowana przez księdza Romana 10 października 2021 r. o godzinie 10:00 w Parafii pw. św. Mikołaja, Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego przy niemieckiej rzymskokatolickiej wspólnocie parafialnej św. Jana Ewangelisty w Berlinie. We Mszy św. uczestniczyli oprócz parafian i członków Klubu Gazety Polskiej Berlin-Brandenburg oraz Rodło B-B, przybyła specjalnie na tę okazję delegacja Klubu Rodło Szczecin z panem prezesem Andrzejem Lindeckim. Po Eucharystii uczestnicy uroczystości udali się na cmentarz do Gardelegen. Modlitwie przed pomnikiem na cmentarzu w Gardelegen przewodził ks. Roman.
Przed modlitwą zapalono znicze w barwach Ukrainy i Polski i złożono poświęcone wieńce przy pomniku upamiętniającym to tragiczne wydarzenie. Następnie uczestnicy przeszli na miejsce zbrodni czyli tam gdzie dawniej stała stodoła a obecnie jest mur pamięci zbudowany z pozostałości po ścianach stodoły i modlili się za ofiary niemieckiego-hitlerowskiego ludobójstwa. Tam spotkali naocznego, sędziwego świadka zbrodni, który jako ośmioletni chłopiec widział jak SS-mani pędzili przez jego wioskę więźniów z ewakuowanych obozów koncentracyjnych. Bestialsko zabili więźnia na oczach małoletnich dzieci, kopiąc go a władze gminy zmusili do pochówku. Często z małżonką odwiedza Miejsce Pamięci w Gardelegen.
Polakom i Ukraińcom te fakty nie są za dobrze znane. Niezwykle dramatyczny opis tamtych wydarzeń w Gardelegen dał Melchior Wańkowicz, który długo zbierał materiały do swojego felietonu i solidność jego pióra może być gwarantem prawdziwości świadectwa o tym co się w Gardelegen wówczas wydarzyło.