Klubowicze z całej Polski i nie tylko przyjechali do Spały, gdzie spotkali się z m.in. z ekspertami, znanymi dziennikarzami oraz najważniejszymi osobami w państwie. Ze szczególnym apelem wystąpił wicepremier Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości. – Chodzi o to, żeby cały obóz patriotyczny zaczął tak pracować, by można było to nazwać gryzieniem trawy. Musi być ogromny wysiłek w czasie kampanii i wyborów – mówił.
XVIII Zjazd Klubów „GP” został zainaugurowany turniejem tenisa stołowego. Przy stołach rywalizowano o Puchar Prezesa Enea. Pierwsze miejsce zajął Antoni Długopolski (Klub „GP” Nowy Targ). Sportowa rywalizacja była wstępem m.in. przed spotkaniami i dyskusjiami o sprawach szczególnie ważnych dla Polski.
„Awangarda społeczeństwa obywatelskiego”
Do uczestników Zjazdu specjalną wypowiedź skierował premier Mateusz Morawiecki. Poinformował o obowiązkach, które zatrzymały go w Brukseli i uniemożliwiły spotkanie na miejscu z członkami i sympatykami klubów „GP”. Wyraził wdzięczność za dotychczasowy wysiłek klubowiczów oraz poprosił o dalsze zaangażowanie w czasie nadchodzących wyborów. Jak podkreślił, chodzi o to, by nie utracić Polski na rzecz obcych potęg czy wielkiego kapitału. Premier przypomniał, że przy niestabilnej sytuacji międzynarodowej oddanie władzy ponownie w ręce PO byłoby igraniem z ogniem. – Potrzebujemy władzy, która dba o polskie interesy, i potrzebujemy społeczeństwa obywatelskiego, które stoi murem za swoim państwem. Awangardą tego społeczeństwa obywatelskiego jesteście wy. Ono zaczyna się od was. Od waszych rodzin, od waszych sąsiadów, przyjaciół i znajomych. Ludzie zrzeszeni w klubach „Gazety Polskiej” mają w sobie niepokorność myślenia, której Polska i nasza debata publiczna bardzo potrzebują – mówił Mateusz Morawiecki.
„Polskę wyprowadzamy z kąta Europy”
W panelu „Rewolucja godności” wzięła udział minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. Podkreśliła, że spotkania z klubami dają wyjątkową siłę i są potrzebne. Minister wskazała, że „budujemy silną, suwerenną Polskę z Państwem i dla Państwa, przeprowadzając rewolucję godnościową”. – Liberałom nawet się nie śniło to, że można wspierać bezpośrednimi transferami drugiego człowieka – przypomniała. – To inwestycja w przyszłość, budowę silnej, niezależnej Polski – powiedziała Marlena Maląg. – Polskę wyprowadzamy z kąta Europy. Nie możemy dopuścić do tego, byśmy byli wykonawcami, tak jak panu Tuskowi się to wydawało – mówiła minister rodziny i polityki społecznej. – Dziś Polacy nie pracują za symboliczne 5 zł, nie jesteśmy tanią siłą roboczą dla Unii Europejskiej – dodała minister.
Z kolei Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, powiedział, że „każdy, kto walczy o prawdę, ma pod górkę”. – Jeśli ktoś będzie ulegał własnemu lękowi, przegramy wszystko. Trzeba patrzeć na Tomasza Sakiewicza, który jeździ na tzw. procesy sądowe, co jest linczowaniem człowieka za prawdę – mówił. – Ludzie są zaślepieni i nie widzą potężnych zmian, które wprowadziliśmy na przestrzeni lat – ocenił. Dodał, że „rewolucja godnościowa tak szybko postępuje, że ludzie przestali liczyć”.
Podczas panelu głos zabrała również Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego. – To najważniejsze, byśmy mogli dalej budować i rozwijać Polskę – mówiła. – Wiele osób nie wierzyło, że można zrealizować tak ogromne inwestycje. 11 tysięcy inwestycji jest w Polsce realizowanych. Ponad 60 miliardów złotych, które są przeznaczone na budowanie tych inwestycji – powiedziała prezes. Z klubowiczami spotkał się również minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Głęboka polityka resetu
Podczas Zjazdu dyskutowano również o serialu „Reset”, czyli najnowszym hicie Telewizji Polskiej. Panel prowadziła red. Katarzyna Gójska, a udział wzięli autorzy serialu Michał Rachoń i prof. Sławomir Cenckiewicz, prezes TVP Mateusz Matyszkowicz oraz redaktor naczelny „GP” Tomasz Sakiewicz. Prezes Matyszkowicz przypomniał, że do początku 2016 roku żyliśmy w smutnej rzeczywistości jednorodnych mediów. – To, co się dzieje w ostatnich latach, dokumenty, ale przede wszystkim rosyjskie bestialstwo, pokazuje, że prawda była po stronie mediów, które były niszowe – mówił. Zdradził również kulisy serialu. – Przyszli i powiedzieli: „Zbadaliśmy to, mamy dokumenty, możemy to pokazać. Krok po kroku, dokument po dokumencie” – powiedział prezes. – „Reset” bardzo się wyróżnia. Po raz pierwszy masowa publiczność ogląda serial dokumentalny odcinek po odcinku. 16–17 proc. udziału w rynku, to się nie zdarzyło dokumentom w Polsce od 20 lat. To pokazuje, jak ludzie na „Reset” czekali – podkreślił Matyszkowicz.
Profesor Cenckiewicz przypomniał słowa niemieckiego ministra spraw zagranicznych Franka-Waltera Steinmeiera, który powiedział, że architektura bezpieczeństwa Europy musi uwzględniać interesy rosyjskie i że bez Rosji nie da się zbudować bezpiecznej Europy, bezpiecznej koncepcji ułożenia relacji międzynarodowych. Współtwórca serialu podkreślił, że Steinmeier powiedział, że dla tej koncepcji nie ma żadnej alternatywy oraz nie ma możliwości powrotu do czasów zimnej wojny, czyli konfrontacji Zachodu z Rosją. Ocenił, że koncepcja polityczna resetu polskiego polega dokładnie na tej diagnozie, gdzie Rosja jest strategicznym partnerem. – A skoro tak, to wszystkich tych, którzy traktowani są przez Rosję jako strefa interesów, w tym Ukraina, Gruzja, należy poświęcić na ołtarzu resetu – stwierdził prof. Cenckiewicz. – Problem polega na tym, że negatywny odbiór filmu – jeśli chodzi o środowisko PO – z tego właśnie wynika, że nie chcą przyznać, iż realizowali politykę prorosyjską, oczywiście przy wielkim wsparciu medialnym – mówił. Redaktor Gójska podkreśliła, że polityka resetu miała ogromny zasięg. – Ta polityka głęboko wdarła się w polskie życie publiczne – mówiła. Zwróciła uwagę, że dotyczyło to wielu różnego rodzaju instytucji państwa polskiego, od tych związanych z bezpieczeństwem po edukacyjne i naukowe.
Redaktor Rachoń opowiedział o dokumencie, który wywarł na nim szczególne wrażenie. – W dokumencie Jarosław Bratkiewicz pisał, że ze względu na przygotowywaną wizytę premiera Tuska w Moskwie on bardzo prosi kolegów z ministerstw o przedstawienie listy spraw, które ministerstwa mogą wnieść do nowej filozofii stosunków z Rosją – mówił dziennikarz. – Na ten list odpowiadają niemal wszystkie resorty w Polsce – powiedział. Podkreślił, że widać, iż było to przedsięwzięcie, które miało zaangażować państwo całościowo. Jak dodał, wielu samorządowców, którzy dziś krytykują badanie rosyjskich wpływów, brało udział w całej operacji resetu.
„Ta wojna trwa w Polsce”
W Zjeździe udział wziął również marszałek senior Antoni Macierewicz. Na początku zwrócił się do klubowiczów. – Nie ma takiej społeczności, jak wasza w Polsce. Bardziej zaangażowanej w niepodległość, nie mam co tego wątpliwości – podkreślił. Mówił również o sytuacji Ukrainy. Ocenił, że Ukraina „przetrwa, obroni się i pozostanie niepodległa, jeżeli Polska przetrwa, obroni się i pozostanie niepodległa”. – Nie ma cienia wątpliwości, że ta wojna trwa w Polsce. Jak możemy się zastanawiać, czy ona trwa, czy nie. Tak to się zastanawia TVN24. Przecież zamordowano nam całą polską elitę, polskich przywódców. Zamordowano ich właśnie dlatego, że prowadzili politykę, która blokowała działania Rosji –powiedział. – Nie będzie Ukrainy, jeżeli będziemy tolerowali „zapomnienie” o zbrodni smoleńskiej. Jeśli nie zrozumiemy, że mamy obowiązek doprowadzić do procesu tych ludzi, którzy są za to odpowiedzialni. Chodzi o zrozumienie, że tolerujemy zbrodniarzy, antypolskich zbrodniarzy. My jako całe społeczeństwo – mówił Antoni Macierewicz.
„Władza ma służyć ludziom”
Na zakończenie drugiego dnia XVIII Zjazdu Klubów „GP” wystąpiła marszałek Sejmu Elżbieta Witek. – Państwo własnym przykładem pokazujecie, nie tylko tym, co mówicie, że to społeczeństwo obywatelskie naprawdę tworzycie. Jesteście nam bardzo potrzebni. Każda władza, nawet najlepsza, której się wszystko udaje, potrzebuje wsparcia ludzi. Bo władza ma służyć ludziom – powiedziała. Elżbieta Witek podkreśliła, że podziwia klubowiczów. – Wtedy, kiedy jesteście potrzebni, zawsze można na was polegać. To jest najwspanialsze, co mogę państwu powiedzieć, bo nie ma nic cenniejszego niż takie poczucie, że jest ktoś, kto zawsze przy nas stanie – podkreśliła. Marszałek Elżbieta Witek przypomniała, że w 2015 roku Unia Europejska próbowała Polsce narzucić nielegalnych migrantów, a później UE przyznała rację Polakom. – Odetchnęliśmy. I co się okazuje? Że wraca znowu temat przymusowej relokacji i to się tak fajnie nazywa „obowiązkowa solidarność”. Nie ma czegoś takiego. Solidarność wynika z serca, z potrzeby niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. Jeśli się nakłada obowiązek takiej solidarności, to jest to przymus, a nie żadna solidarność. I my się na to nie zgadzamy – podkreśliła. Marszałek dodała, że szeroko rozumiane bezpieczeństwo jest dziś niezwykle ważnym filarem. Przypomniała, że obecnie tematem numer jeden na świecie jest pomoc Ukrainie. – Dlaczego? Dlatego że jeśli nie będzie pokoju, to nie będzie nic. W tej chwili Ukraińcy walczą nie tylko o swoją wolność. To państwo z pewnością doskonale rozumiecie, ale walczą także o wolność i bezpieczeństwo nie tylko Polaków i krajów bałtyckich, lecz całej Europy – stwierdziła marszałek.
Bitwa o polską świadomość
Gościem głównym Zjazdu był wicepremier Jarosław Kaczyński. Na początku tego spotkania uczestnicy odśpiewali hymn państwowy. Prezes Kaczyński skrytykował manipulacje Donalda Tuska, który zaczął kreować się na przeciwnika nielegalnej migracji. – To komiczne kłamstwo, element czegoś znacznie szerszego – mówił. Zwrócił uwagę, że media głównego nurtu nie informują o zamieszkach we Francji. – Oni kłamali zawsze – podkreślił prezes. Przypomniał, że w 2006 roku sytuacja w Polsce była spokojna i stopniowo wprowadzano pozytywne zmiany. Media głównego nurtu pokazywały jednak inny obraz. – Głoszono, że w Polsce dzieje się coś strasznego – powiedział. Dodał, że „bylibyśmy dużo dalej”, gdyby nie osiem lat rządów PO. – My w ciągu czterech lat pokazaliśmy, że nasze zapowiedzi są realizowane – przypomniał. Rząd PO natomiast stosował manipulacje i nie wywiązywał się z obietnic. – Legitymacja wynika również z tego, że to jest realizowane. My przestrzegamy tej zasady – mówił. Przeciwnicy natomiast stosują agresję. – To wpisywanie się w plany wszystkich naszych wrogów – podkreślił. Stwierdził, że formację Tuska można określić partią „zewnętrzną”, która realizuje politykę, „która jest w interesie innego niż Polska państwa”. – Ten reset z Rosją to była polityka, której odbiorcą była Rosja, ale tym, który wyciągał wnioski, nie była Moskwa, tylko Berlin – ocenił. Przypomniał, że ogromna część niemieckiego społeczeństwa popierała Hitlera. – Każdy świadomy Polak, w tym zasłużony ruch „Gazety Polskiej”, powinien o tym pamiętać i znać te zależności. Mamy do czynienia z kontynuacją – mówił. – Cała kampania, którą prowadzą nasi przeciwnicy, opiera się na szeregu kłamstw, które trudno wymienić – ocenił. – Dzisiaj w Polsce, jeśli chodzi o sytuację gospodarczą i społeczną, mamy dobry czas – podkreślił i dodał, że mamy najniższe bezrobocie w UE. Podkreślił, że tak oceniają to również zagraniczne instytucje. Wzrósł także poziom życia Polaków. – W ciągu ośmiu lat udało nam się zmienić ustrój społeczno-gospodarczy – mówił. Ocenił, że poprzedni był skrajnie niesprawiedliwy i nieefektywny. – Czy jest idealny? Nie, jeszcze dużo przed nami, ale idziemy dobrą drogą – powiedział prezes. Podkreślił, że udało się skończyć z imposybilizmem. Przypomniał, że wcześniej tolerowano okradanie państwa. – Była zgoda na rabunek – podkreślił Jarosław Kaczyński. – My jesteśmy władzą nieuwikłaną w całe to wielkie złodziejstwo – mówił. Powiedział, że pojawia się pytanie, w którą stronę pójdzie Polska. Prezes podkreślił, że udało się również podnieść wydatki na zbrojenia i wzmocnić armię. – Będzie wystarczająco mocna, żeby odstraszyć przeciwnika. Jeśli Rosja nie zostanie doprowadzona do klęski, to będzie myśleć o odwecie, o naszym kraju – mówił. – Lepiej wydać i nie być okupowanym, niż oszczędzać i być okupowanym – ocenił prezes. – Musimy być silni. Jeżeli mamy być silni, to musimy wygrać – mówił. – Chodzi o to, żeby cały obóz patriotyczny zaczął tak pracować, by można było to nazwać gryzieniem trawy. Musi być ogromny wysiłek w czasie kampanii i wyborów – powiedział. – Musimy wesprzeć tych, którzy wyciągnęli Polskę z tego dziadostwa – apelował wicepremier. Podkreślił, że Polska ma potencjał i musi dojść do poziomu fińskiego. – To od nas zależy. W niektórych sprawach zaczynaliśmy od poziomu przerażająco niskiego – przypomniał. – Chcemy Polski nie tylko zamożnej, lecz także Polski z silną kulturą i tożsamością. Chcemy Polski polskich rodzin – mówił. – Możemy przegrać tylko przez kłamstwo tych, którzy chcą, żeby „było, jak było” – mówił Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że trzeba stoczyć bitwę o polską świadomość.
Na zakończenie Zjazdu klubowicze wzięli udział w Mszy świętej w intencji Ojczyzny.
HUBERT KOWALSKI | www.GazetaPolska.pl