Takie tam…deliberacje…
O czym mówi Wałęsa?
Zdumiewające były słowa Lecha Wałęsy, który na spotkaniu założycielskim jakiejś partii Unia Europejskich Demokratów powiedział: „Najlepiej byłoby zrobić wszystko, żeby ci ludzie, którzy szkodzą Polsce, jak najszybciej odeszli”.
Co pan miał na myśli, panie Wałęsa? Uważam, że prokurator powinien koniecznie zadać panu pytanie: co pan miał na myśli i co pan wie, mówiąc o „zrobieniu wszystkiego”? Czyli co zamierzacie zrobić, panie Wałęsa? Już był taki jeden, który mówił „…przyjdą wybory prezydenckie albo prezydent gdzieś poleci i to się wszystko zmieni…”. To miał pan na myśli, panie Wałęsa? I do kogo pan to mówił? Do Polaków czy do swoich kumpli, np. niejakiego Jacka Protasiewicza, któremu wszyscy mówią, żeby zawsze rano spojrzał w lustro, zanim wyjdzie z domu. A może do Stefana Niesiołowskiego, który swoim jadem mógłby obdzielić setki mu podobnych. Czy może do takich indywiduów, jak np. Michał Kamiński czy Mateusz Kijowski? To po to tworzycie partię, bo macie jakieś utajnione plany? A tak w ogóle, jak pan śmie, panie Wałęsa, po tym wszystkim, co o panu wiemy, w jakiejkolwiek formie wypowiadać się do Polaków. Jak pan śmie?
Ryszard Kapuściński
źródło: Gazeta Polska Codziennie