Słodkie zwycięstwo Andrzeja Dudy
(wspomnienia Klubu Gazety Polskiej w Pabianicach)
Od dawna na naszych spotkaniach Klubu Gazety Polskiej w Pabianicach, stawialiśmy sobie pytanie- kto może zostać kandydatem na prezydenta Rzeczpospolitej z ramienia PiS-u? Chcieliśmy godnego kandydata, kandydata, który mógłby stanąć do walki o prezydenturę z prezydentem Komorowskim. Stanąć do walki i wygrać ją. Ale skąd go wziąć? Gdzie go szukać? Trwały spory, a zgodności nie było.
Kandydatura Andrzeja Dudy niestety nie rzuciła nas na kolana, bo niby, kto jest ten pan Duda? Kto o nim słyszał? Kto go zna? Wątpliwości było co niemiara. No, ale chyba tam na górze wiedzą co robią… Zamknęliśmy temat. Przystąpiliśmy jako karne, zdyscyplinowane wojsko do zbierania podpisów pod Jego kandydaturą. Kilka dni później mieliśmy szczęście spotkać Go osobiście na spotkaniu z aktywem PiS-u w Pabianicach. Poprosiliśmy Go do naszego grona- grona członków Klubu Gazety Polskiej. Chętnie podszedł, zrobił z nami fotkę… i swoją osobowością przekonał nas do siebie. Od tej chwili wiedzieliśmy już, że to ten człowiek, na którego czekaliśmy, który nas nie zawiedzie. Ale czy poprowadzi do zwycięstwa?
W odpowiedzi na dużą liczbę poważnych incydentów przy przeprowadzeniu wyborów samorządowych w Polsce 2014 roku, zawiązał się oddolny, społeczny Ruch Kontroli Wyborów, do którego dołączyły Kluby Gazety Polskiej. Klub Gazety Polskiej w Pabianicach, mając dość nie wyjaśnionych „pewnych nieprawidłowości”, dziwnych przypadków, zamieszania przy liczeniu głosów i całkowitej kompromitacji PKW, bez wahania wszedł do tego ruchu. I znów ruszyliśmy do ludzi z listami poparcia dla niezależnych kandydatów prawej strony politycznej sceny: Brauna, Słomki, Morawieckiego, Kukiza. Wyruszyliśmy na szkolenia do Częstochowy, Niepokalanowa, Warszawy. Weszliśmy do sztabu Ruchu Kontroli Wyborów okręgu łódzkiego (14). Ja jako przewodniczący Klubu Gazety Polskiej, zostałem koordynatorem ruchu na powiat pabianicki. Pełniłem tę funkcje podczas wyborów prezydenckich razem z naszym klubowiczem Arkiem Wnukiem, który zaangażował się w pracę w ruchu z całą swoją rodziną. W naszym powiecie zmobilizowalismy około dwustu obywateli o różnych poglądach politycznych, którzy zasiedli w obwodowych komisjach wyborczych reprezentując komitety wyborcze: Pawła Kukiza i Jacka Wilka. Połączyła nas troska o dobro Polski i zachowanie zasad fair play w czasie wyborów. Dzięki aktywności i zaangażowaniu wielu osób zdołaliśmy przyczynić się do przypilnowania wyborów i równoległego przeliczenia głosów i opublikowaniu ich na stronach RKW. Podczas I i II tury wyborów jako jeden z nielicznych powiatów w Polsce mieliśmy obsadzone wszystkie komisje członkami RKW. Mało tego, mieliśmy wyniki ze wszystkich komisji i te wyniki opublikowaliśmy. Nie byłoby to możliwe bez olbrzymiej pracy wielu ludzi. Oczywiście nie sposób wymienić wszystkich, ale i również nie wypada pominąć takich osób jak: gmina Dobroń- Jan Kałużny
gmina Lutomiersk- Jadwiga Krzywania
gmina Konstantynów- pan Kopka
gmina Ksawerów- Jerzy Nowak, Szczerbiński Henryk
gmina Pabianice- Jerzy Błoch
gmina Dłutów- Andrzej Surma
Dokonaliśmy rzeczy prawie niemożliwej, głosami całego obozu patriotycznego, pokonaliśmy Goliata. Dlatego nie dajmy sobie wmówić, że to młodzież zadecydowała o wygranej Dudy w wyborach prezydenckich, innym razem, że internet, że memy w internecie, ze KGP, że RKW, że elektorad Kukiza, że żelazny elektorat PiS-u, że genialne posunięcia sztabu, że sam Andrzej Duda. Nie dajmy się zwariować, nie wyróżniajmy nikogo, gdyż wszyscy, którzy głosowali na Andrzeja Dudę są zwycięstwami. Wszyscy są ważni, gdyż bez młodzieży, bez internetu, bez memów, KGP, RKW, elektoratu Kukiza, elektoratu PiS-u, ONR-u, itd., itd… nie byłoby zwycięstwa, pięknego, wspaniałego, pospolityego ruszenia, zakończonego wielkim triumfem. Cieszmy się z tego, ale i nie popadajmy w euforię, bo czeka nas jeszcze trudniejsza walka na jesień.
Przewodniczący Klubu Gazety Polskiej wn Pabianicach
Karol Jabłoński