Tekst alternatywny

Powrót światowego żandarma

Wróg Ludu…

Powrót światowego żandarma

Od II wojny światowej koncepcja USA jako strażnika wolnego świata zapewniała ludzkości względny pokój. Kraje, które nie uznawały tego przywództwa, gromadziły się lub raczej wchodziły pod but ZSRS. Marzeniem Polaków i innych narodów Europy Środkowej było znalezienie się po tej samej stronie barykady co Waszyngton. Było to bardzo trudne – Sowieci tłumili siłą wszelkie dążenia w tym kierunku.

USA nie mogły jawnie udzielić pomocy militarnej okupowanym przez Moskwę krajom, bo oznaczałoby to III wojnę światową. Dopiero kryzys ekonomiczny komunistycznej gospodarki, wybór Jana Pawła II na papieża, rządy Reagana, rewolucja Solidarności, a pewnie też działania pułkownika Kuklińskiego na tyle osłabiły komunizm, że nasz region mógł wyrwać się z rosyjskiej niewoli. Wraz z przyjściem wolności zaczęła się presja w Zachodniej Europie, ale też w samym USA, na wypchnięcie Stanów Zjednoczonych z tej części świata. Powstał pomysł budowy osi Berlin–Moskwa, który ponownie ograniczał naszą suwerenność. Jak się okazało, idea była niedopracowana, bo słabnąca Rosja chciała odbudować obszar dawnych wpływów na terenach należących do 1989 r. do Układu Warszawskiego. Tymczasem Berlin uznał je za obszar swojej dominacji. Do realnego starcia doszło na Ukrainie. Europa po tym wszystkim przestała być po prostu bezpieczna. Komplikacja światowej polityki zwiększyła się po błędach Baracka Obamy w Afryce Północnej. Źle zaplanowane rewolucje zdestabilizowały ten region i uaktywniły politykę Moskwy, Turcji, a nawet Iranu. Przerażona ludność zaczęła opuszczać swoje domy, a Angela Merkel otworzyła granice Europy na zalew imigrantów i islamski terroryzm. To wywołało potężny kryzys w UE, który zakończył się między innymi Brexitem. Poziom chaosu w światowej polityce wzrastał tak bardzo, że Rosjanie zaczęli prowokować państwa natowskie, a w Syrii reżim bezkarnie używał wobec ludności broni chemicznej. To był ostatni moment, żeby skończyć z wielkim bałaganem na świecie. Donald Trump zdecydowanym uderzeniem na bazę w Syrii pokazał, że przejmuje przywództwo wolnego świata. Może nie wszystko będzie pod tym przywództwem idealne, ale mamy szansę na pokój i wolność na kolejne kilkadziesiąt lat.
W poranek Zmartwychwstania życzę Państwu, by nie zabrakło nam stróżów – i tych naszej duszy, i naszej wolności.

Tomasz Sakiewicz