Ze wzgórza pod Krakowem
Prezydent Grobelny kontra Pomnik Wdzięczności
O co w tym wszystkim chodzi? Tym razem nie o pieniądze, bo na odbudowę składają się ofiarni poznaniacy, ale o wizerunek Chrystusa Króla
W okresie międzywojennym społeczeństwo polskie w różny sposób upamiętniło odzyskanie niepodległości. Najbardziej okazałym przedsięwzięciem był pomnik Najświętszego Serca Pana Jezusa w centrum Poznania, zwany Pomnikiem Wdzięczności lub Pomnikiem Chrystusa Króla. W wyniku kwesty społecznej zebrano spore fundusze na budowę. Pomnik miał kształt łuku triumfalnego, pośrodku którego widniała postać Chrystusa oraz patriotyczne elementy, m.in. postacie husarza i żołnierza z karabinem w ręku, symbolizujące wszystkich tych, którzy walczyli o niepodległość. Uroczystego poświęcenia 30 października 1932 r. dokonał prymas August Hlond.
Siedem lat później niemieckie władze okupacyjne zburzyły ten symbol polskości. Z kolei władze komunistyczne sprzeciwiły się jego odbudowie. Również po 1989 r. pomnik ten, jako jeden z nielicznych, też nie został odtworzony. Dopiero w 2011 r. powstał Społeczny Komitet Odbudowy Pomnika, na którego czele stanął prof. Stanisław Mikołajczyk. W jego skład wchodzą reprezentanci różnych środowisk, w tym profesorowie uczelni, artyści, kombatanci i harcerze. Niestety, prezydent Ryszard Grobelny (b. aktywista UW, wspierany mocno przez PO) kontruje ową społeczną inicjatywę, choć odbudowany pomnik ma stanąć nie na swoim miejscu (tutaj zlokalizowane są już dwa inne monumenty), ale w pobliżu jeziora Malta. Ostatnio doszło do ostrej wymiany oświadczeń. Komitet wystosował apel do mieszkańców Poznania z prośbą o pomoc. – Apel wprowadza w błąd opinię publiczną – uważa rzecznik prasowy prezydenta. – To rzecznik dezinformuje mieszkańców Poznania – twierdzi z kolei Komitet. W wydanym oświadczeniu przypomina także, że odbudowa pomnika nie wymaga zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Prezydent Poznania pozostaje jednak nieugięty.
O co w tym wszystkim chodzi? Tym razem nie o pieniądze, bo na ten cel składają się sami poznaniacy, ale o wizerunek Chrystusa Króla. Jak stwierdził jeden z Wielkopolan, taki wizerunek byłby zagrożeniem dla „króla Polski” Donalda Tuska i „króla Poznania” Ryszarda Grobelnego. A poza tym, co by na to powiedziała „królowa Europy” Angela Merkel? Tym bardziej że chodzi o dawny zabór pruski. Mimo to Komitet apeluje, by mieszkańcy Poznania wspólnie przekonali władze miasta do realizacji tej idei. Zbiórka podpisów trwa w parafiach i w internecie na stronie www.pomnikwdziecznosci.pl
Tadeusz Isakowicz-Zaleski