Lokatorzy posesji nr, 18 przy ul. 3 maja w Bydgoszczy dnia 25 września 2016r. Otrzymali nakaz opuszczenia nieruchomości w terminie natychmiastowym . W decyzji wydanej przez Powiatowego Inspektora Budowlanego dla Miasta Bydgoszczy czytamy między innymi „ w efekcie dokonanych czynności ustalono, że stan techniczny budynku jest bardzo zły i stwarza realne zagrożenie wystąpienia zdarzenia katastrofy budowlanej” oraz „ występuje sytuacja bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa życia i zdrowia”. Inspektor nakazuje też „zabezpieczenie budynku (…) poprzez zlikwidowanie ( zamurowanie) zamurowanie otworów okiennych i drzwiowych. Na drzwiach budynku administrator umieścił tabliczkę (na zdjęciu) Uwaga! Budynek grozi zawaleniem, Zakaz przebywania. Mimo upływu czas budynek ten nadal zamieszkuje 5 rodzin (jedna wyprowadziła dwa dni temu). Władze miasta (koalicja PO – SLD) zaproponowały lokatorom pobyt czasowy w Schronisku Młodzieżowym ci jednak odmawiają albowiem nie mogą zabrać tam ze sobą swojego dobytku. Wśród lokatorów zobowiązanych do natychmiastowego opuszczenia posesji jest 5 osobowa rodzin : mama, tata, trójka dzieci czwarte niedługo przyjdzie na świat. Poprosili miasto o przydział lokalu socjalnego, spełniają kryterium dochodowe ale UWAGA mieszkanie, które mają w trybie natychmiastowym opuścić z uwagi na groźbę zawalenia, ma za duży metraż, z tej uwagi odmówiono przydziału, proponując Pani z dziećmi zamieszkanie w domu dla bezdomnych matek, a jej mężowi w domu dla bezdomnych mężczyzn. Dnia 5 kwietnia radni Krystian Frelichowski (Klub Gazety Polskiej) i Grażyna Szabelska zwołali pod grożącym zawaleniem budynkiem konferencje prasową podczas, której wraz z mieszkańcami apelowali do Prezydenta Bydgoszczy o przydział mieszkań zastępczych dla poszkodowanych. Tyko do 10 listopada 2015r. Mimo naszych protestów,wystawiliście 39 pustostanów na sprzedaż – przypominał radny, – a także kamienice przy ulicy Jagiellońskiej 2, z 13 lokalami mieszkalnymi i 15 użytkowymi, z których przynajmniej cześć można by zaadoptować na mieszkania. Podczas kolejnych sesji Rady Miasta, także ostatniej podjęliście decyzje o sprzedaży kolejnych pustostanów. A teraz mówicie ofiarom katastrofy budowlanej, że mają zamieszkać w schroniskach dla bezdomnych. Tak się nie godzi – zakończył Frelichowski. Tyle razy przekonywałam, prosiłam – wspierała kolegę radna Grażyna Szabelska, – żeby nie wyzbywać się mieszkań chociażby z myślą o takich sytuacjach jak dzisiejsza. Rachunek ekonomiczny dla władz miasta był ważniejszy od dobra mieszkańców. Przecież ci tutaj ludzie, nie mając gdzie się podziać, każdego dnia ryzykują swoim życiem.
fot.: Marek Brodowski