Wrzutka
Sposób na samozagładę
Być może za łatwo, pod wpływem obrazów Bundeswehry maszerującej z pochodniami, przestraszyliśmy się wizji europejskiej Czwartej Rzeszy. W istocie nowy trójbarwny rząd niemiecki zaprezentował program, który może doprowadzić do samolikwidacji państwa i narodu zwanego Niemcami. Zaczniemy od demografii – nie ma skuteczniejszej metody wyludniania jak promowanie, ułatwianie i opłacanie aborcji (przy jednoczesnym zakazie propagandy antyaborcyjnej). Tą metodą w XX wieku pozbyto się większej liczby istnień ludzkich niż w obu wojnach światowych. Wiara, że wyrwę w kolejnych rocznikach uzupełnią imigranci, jest bardziej niż naiwna. W miarę napływu stają się oni bowiem coraz bardziej obcym, wrogim, pasożytniczym i nieasymilującym się nowotworem w ciele społeczeństwa żywiciela. Jeśli dodamy do tego pomysł wydawania milionów na propagandę przeciwko islamofobii, otrzymamy doskonały przykład szkolenia baranów, aby polubili
praktykę podrzynania gardeł i nie próbowali żadnych metod samoobrony. Na demografii się nie kończy. Równie dobrą metodą depopulacji jest wymrożenie. Szaleństwo, a właściwie aberracja klimatyczna doprowadziła już do zamknięcia elektrowni jądrowych w Niemczech, trwa walka z węglem, a przy zawodności źródeł energii samoodnawialnej przy mroźnej zimie i kaprysie władcy Kremla, od którego się beztrosko
uzależniono, Republika Federalna łatwo może zmienić się w Jakucję. Jakby tego było mało, pojawił się kolejny niebezpieczny pomysł: obniżenia wieku uprawniającego do brania udziału w wyborach do 16 lat. Nie mam nic przeciwko nastolatkom, ale oddanie potężnej władzy grupie, która na siebie nie zarabia, za to podatna jest na manipulację, może mieć nieprzewidywalne konsekwencje. Można by tylko
współczuć Niemcom, gdyby w programie nie było napisane, że jest to program, który Berlin spróbuje narzucić całej Unii. I jeśli się temu nie sprzeciwimy, zginiemy wszyscy. Z wyjątkiem tych, którzy już zaczęli studiować Koran.