W sobotę, 1 lutego, Klub Gazety Polskiej w Tychach otworzył wystawę pt.
„Intelligenzaktion”. Wystawa przypomina historyczną prawdę o wydarzeniach, które rozpoczęły się na Górnym Śląsku w 1939 roku, oraz przedstawia sylwetki i biogramy osób represjonowanych podczas niemieckiej akcji wymierzonej w polską inteligencję w Rejencji Katowickiej.
Wystawa powstała z inicjatywy dr. Andrzeja Krzystyniaka oraz Fundacji Ślązacy.pl, a jej autorem jest Łukasz Kobiela. Otwarcia dokonał sam autor, który wygłosił również przedmowę tematyczną. Rys historyczny akcji Intelligenzaktion, oparty na społecznych i wstrząsających doświadczeniach jej ofiar, przedstawił dr Andrzej Drogoń. Na zakończenie swojego wystąpienia wyraził on zdecydowaną dezaprobatę wobec prób zakłamywania historii – nawet przez oficjalnych polskich przedstawicieli. Wystawę można oglądać od 1 do 14 lutego w tyskiej Mediatece.
Intelligenzaktion, zwana także Flurbereinigung („Akcja Oczyszczenia Gruntu”), była prowadzona również w innych rejonach Polski. Intelligenzaktion Schlesien (Intelligenzaktion na Śląsku) stanowiła część szeroko zakrojonej niemieckiej operacji eksterminacyjnej, przeprowadzonej w latach 1939–1940 przez Niemców na terenach okupowanej Polski. Jej celem było fizyczne wyniszczenie polskiej elity intelektualnej, politycznej, społecznej i kulturalnej, a także osłabienie polskiego oporu wobec niemieckiej okupacji. Nie oszczędzono również właścicieli ziemskich i przedsiębiorców, których majątki przejmowali niemieccy osadnicy.
Intelligenzaktion na Śląsku rozpoczęła się w październiku 1939 roku. Jej głównymi ofiarami byli przedstawiciele polskiej inteligencji: nauczyciele, duchowni, działacze społeczni i polityczni, a także powstańcy śląscy oraz polscy działacze plebiscytowi, którzy wcześniej walczyli o przyłączenie Śląska do Polski. Niemcy przeprowadzili szereg zaplanowanych działań przeciwko polskiej inteligencji.
Pierwszym etapem było Sporządzenie list proskrypcyjnych – były to listy osób przeznaczonych do aresztowania, (przygotowywane już do czerwca 1939r), przez Urząd Kolonizacyjny dla Niemców Etnicznych, Urząd Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych III Rzeszy. W ich opracowaniu aktywnie uczestniczyli również przedstawiciele mniejszości niemieckiej w Polsce. Po rozpoczęciu wojny nastąpił szereg dalszych działań, a były nimi:
- Aresztowania – Gestapo, SS i niemieckie jednostki policyjne zatrzymywały polskich działaczy na podstawie wcześniej przygotowanych list. W denuncjacjach pomagała miejscowa ludność niemiecka, zwłaszcza członkowie mniejszości niemieckiej.
- Egzekucje – Aresztowanych osadzano w więzieniach, a następnie rozstrzeliwano w masowych egzekucjach. Egzekucje miały miejsce m.in. w Katowicach, Mysłowicach, Chorzowie, Świętochłowicach, Lublińcu i Cieszynie.
- Wywózki do obozów koncentracyjnych – Część zatrzymanych wysyłano do obozów przejściowych, a następnie do obozów koncentracyjnych, takich jak KL Auschwitz (założony w 1940 roku), Dachau, Buchenwald, Mauthausen i Gusen.
Po zakończeniu pierwszej fali eksterminacji część polskiej ludności była wysiedlana, a ich majątki przejmowano na potrzeby niemieckich osadników. Szacuje się, że w ramach Intelligenzaktion Schlesien zamordowano co najmniej 2–3 tysiące przedstawicieli polskiej inteligencji, a tysiące innych zostało wysiedlonych lub wywiezionych do obozów.
Celem Niemców, a zwłaszcza niemieckich narodowych socjalistów, było zlikwidowanie polskich elit, aby uniemożliwić organizację oporu oraz ułatwić germanizację Śląska. Była to część szerszej polityki eksterminacyjnej wobec Polaków, która później przybrała jeszcze brutalniejszą formę w ramach Aktion AB oraz Generalnego Planu Wschodniego. To jedno z wielu tragicznych wydarzeń, które pokazują skalę niemieckich zbrodni na ziemiach polskich podczas II wojny światowej.
Śląsk jest dla nas miejscem szczególnym. Szczególnie ważna jest także prawda historyczna o regionie, w którym żyjemy, oraz o ludziach nierozerwalnie związanych ze Śląskiem i polskością.
Tematem tej wystawy są właśnie Ci ludzie – śląskiej, polskiej proweniencji: bł. ks. Emil Szramek, Henryk Sławik, ks. Franciszek Ścigała i wielu innych. Oprócz tego, że stali się ofiarami represji, w swoim życiu dokonywali rzeczy ważnych i wielkich. Każda z tych postaci mogłaby być bohaterem odrębnej, niezwykle ciekawej wystawy. Dla mnie takim przykładem jest Henryk Sławik, który wspólnie z Józsefem Antallem ratował życie tysięcy Polaków i Żydów. Na Śląsku – mam wrażenie – jest nieco niedoceniany, podczas gdy na Węgrzech, gdzie jest powszechnie znany, zyskał przydomek „śląskiego Schindlera”. Od początku znajdował się na niemieckiej liście proskrypcyjnej i liście gończej, a mimo to, przebywając na obczyźnie, odważnie ratował życie innych. Tacy właśnie byli ludzie z niemieckich list gończych – ludzie honoru.
Janusz Jabłoński