Tydzień w Klubach „GP” – 16.12.2014 r.
Kluby „GP” oddają hołd ofiarom malezyjskiego Boeinga 777
Konwój pierwszych czterech ciężarówek ze szczątkami malezyjskiego Boeinga 777 linii Malaysia Airlines (zestrzelonego w lipcu w Donbasie) przejechał przez terytorium Polski. Wrak Boeinga będzie przewieziony czterema konwojami z Ukrainy, przez Polskę i Niemcy do Holandii, gdzie – jak podała Holenderska Rada Bezpieczeństwa – w bazie lotniczej Gilze-Rijen na południu kraju, w ramach śledztwa zostanie przeprowadzona rekonstrukcja wraku. Rekonstrukcja ta ma pomóc w ustaleniu dokładnych okoliczności zestrzelenia samolotu. Rząd Ukrainy twierdzi, że było to dzieło separatystów, którzy posłużyli się rakietą przeciwlotniczą Buk produkcji rosyjskiej. Przekazanie wraku stronie holenderskiej było możliwe dzięki pośrednictwu Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, która doprowadziła do porozumienia zawartego pomiędzy władzami Ukrainy, a kontrolującymi ten teren separatystami. W katastrofie zginęło 298 pasażerów i członków załogi; blisko dwie trzecie zabitych było obywatelami Holandii i to było powodem przejęcia przez holenderskie władze śledztwa w sprawie tej tragedii.
Kluby „GP” na wieść o przewiezieniu wraku ad hoc zorganizowały akcję, w której zamanifestowały solidarność z rodzinami ofiar, oraz przypomniały światu, że wrak polskiego Tupolewa od ponad czterech lat znajduje się na terytorium Rosji. Tak zrelacjonował całą akcję Janusz Jabłoński z tyskiego Klubu „GP”:
– Kilka kilometrów przed katowickimi bramkami na autostradzie A4 na terenie parkingu stacji benzynowej i niewielkiego hoteliku zaparkowało w sobotę kilka potężnych pomarańczowych ciężarówek. Na ich platformach pod brezentami znajdują się szczątki Boeninga 777 zestrzelonego 17 lipca przez Rosjan walczących zbrojnie o rozbicie spójności ukraińskiego państwa. Wcześniej, około 21.00, aby oddać hołd ofiarom tej zbrodni, na terenie stacji zebrała się grupa ludzi; głównie z Klubów „GP” z Krakowa, Gliwic, Katowice-Koszutka, Tychów i Wodzisławia Śl.. Pojawiło się również sporo dziennikarzy i fotoreporterów. Nie zabrakło również stróżów prawa, pilotów i zabezpieczenia konwoju. Przed wyjazdem konwoju przybyli ludzie z transparentami i polskimi flagami. Ustawili się po obu stronach drogi. Kiedy samochody odpaliły silniki wszyscy zdjęli czapki z głów i pochylili flagi na znak hołdu dla ofiar tej zbrodni oraz wielkiego szacunku dla Holendrów i ich władz za postawienie na swoim i ściągnięcie wraku w celu przeprowadzenia rzetelnego śledztwa. Kiedy samochody wyjeżdżały, kierowcy pojazdów i siedzący obok nich zmiennicy kiwali ze zrozumieniem głowami, szczególnie mijając transparent „Chcemy prawdy o Smoleńsku”. Podszedł do nas wówczas jakiś człowiek i ze wschodnim akcentem powiedział, wskazując na transparent, ”Jestem z Ukrainy i też chcę tej prawdy”.
Przewodnicząca Klubu „GP” z Gliwic Marta Święcicka dla na portalu niezalezna.pl tak relacjonowała przygotowanie do akcji:
– To jest spontaniczna inicjatywa, która zrodziła się wczoraj wieczorem. Zapraszamy mieszkańców Śląska, jak i śląskie Kluby „GP”, żeby przyjechali w miejsce gdzie stoją cztery samochody wiozące na przyczepach wrak. Chcemy zamanifestować solidarność z tymi, którzy tam zginęli. To nie będzie ani witanie konwoju, ani jego pożegnanie. Chcemy symbolicznie pogratulować rządowi holenderskiemu, który jest rządem odważnym i nie boi się wojny z Rosją. Ich wrak leżał na obcej ziemi 5 miesięcy i będą go mieli u siebie na życzenie prokuratora, który chce przeprowadzić konieczne badania. Może i nasz rząd widząc taką postawę – wzmocni się i również wystąpi o to, byśmy wrak tupolewa po 5 latach odzyskali? Jak mówią nasi klubowicze – tam został kawałek Polski, który chcielibyśmy mieć u siebie.
W kontekście działań rządu Holandii jako ponury żart można traktować oświadczenie prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, który w październiku 2014 roku, czyli 4,5 roku po tragedii smoleńskiej, przyznał, że wrak polskiego samolotu rządowego TU 154 w którym zginęło 96 osób z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim na czele na razie pozostanie w Rosji. Wrak polskiego Tupolewa nadal znajduje się na terenie Rosji i niszczeje na lotnisku w Smoleńsku. Rosjanie zaś twierdzą, że szczątki polskiego samolotu są dowodem i nadal pozostaną w dyspozycji Komitetu Śledczego FR do zakończenia śledztwa. Relacja wideo Stanisława Budziaszka: www.klubygazetypolskiej.pl
Na kolejnym spotkaniu red. Tomasza Sakiewicza promującego najnowszą swoją książkę pt. „Testament I Rzeczpospolitej”, tym razem w Gdańsku, frekwencja przeszła najśmielsze oczekiwania organizatorów. W sali mogącej pomieścić 100 osób zabrakło miejsc siedzących. Spotkanie uświetnił swoim występem bard Paweł Piekarczyk.
– Świetna i pouczająca prelekcja. Szkoda, że spotkanie ograniczyły ramy czasowe. Pan Tomasz jak zwykle w świetnej formie, a bard Piekarczyk bez „znieczulenia” demaskował polityczną i nie tylko polityczną bandę, która zawłaszczyła sobie naszą ojczyznę – relacjonował Jerzy Chmielewski z Klubu „GP” w Gdańsku. Przewodniczący klubu zapoznał zebranych z ideą powstającej z inicjatywy klubu Biblioteki Wolnego Słowa, a goście na dobry początek ofiarowali kilka książek.
Klub „GP” z Kęt przeprowadził akcję zbierania podpisów w sprawie kontynuowania prac na warszawskiej „Łączce”. Klub „GP” w Kętach współpracuje w tym ważnym przedsięwzięciu z Fundacją „Łączka” poprzez osobę p. Dariusza Walusiaka z Krakowa. Dotychczas udało się zebrać ponad 250 podpisów, równocześnie przekazując wiedzę na temat Żołnierzy Niezłomnych.
W niezwykle ciepłej, pełnej wrażeń i wzruszeń atmosferze odbył się w berlińskiej „Filmbühne” koncert poetki, pieśniarki – Agnieszki Battelli i Andrzeja Korytkowskiego – artystów Kabaretu „Pętla 8” z Łodzi. Program artystyczny, z którym przybyli do Berlina obfitował w różnorodne formy ekspresji. „Rota” zaintonowana na początku koncertu była hołdem złożonym założycielom „Związku Polaków w Niemczech spod znaku Rodła” w 92 rocznicę powstania organizacji. Wiersze i pieśni patriotyczne, autorstwa Agnieszki oraz innych twórców, wprowadzały podniosły nastrój, a skecze i piosenki kabaretowe wywoływały salwy śmiechu.
Przypominam, że jak co roku Kluby „Gazety Polskiej” wybiorą swojego Człowieka Roku – za rok 2014. Wybór Człowieka Roku dokonany zostanie na dotychczasowych zasadach, tzn. przewodniczący Klubów „Gazety Polskiej” proszeni są o wysyłanie propozycji swoich klubów na adres biura klubów: klubygp@gazetapolska.pl
Terminem ostatecznym na oddanie głosu jest dzień 5 stycznia 2015 roku.
Ryszard Kapuściński