Paryż. Msza św. za prezydenta RP, Andrzeja Dudę. 6.08.2015
W centrum Paryża, w słynnym polonijnym Kościele NMP, gdzie w XIX-ym wieku spotykała się Wielka Emigracja, dnia 6 sierpnia 2015, w święto Przemienienia Pańskiego, przybyli Polacy, żeby modlić się o Błogosławieństwo Boże dla nowego Prezydenta RP, Andrzeja Dudy. Koncelebrujący Mszę św. Ksiądz Dr Krystian Gawron, wice-rektor PMK, powitał wiernych słowami: „Góra Przemienienia gromadzi nas przy ołtarzu, ażeby modlić się w intencji Naszego Prezydenta Andrzeja Dudę. W imieniu Księdza Rektora Polskiej Misji Katolickiej we Francji, witam bardzo serdecznie Panią Konsul, Agnieszkę Kucińską, która reprezentuje Jego Ekscelencję, Andrzeja Byrth, Pana Ambasadora we Francji, witam Pana Prezesa Federacji Polonii Francuskiej, Stanisława Aloszko, także Panią Miroslawę Woroniecką z Klubu Gazety Polskiej. Cieszymy się, że do polonijnej modlitwy, przyłączają się pielgrzymi z Poznania z Ks. Andrzejem Kartlem ».
Warte podkreślenia są słowa Księdza wice-rektora, K.Gawrona, którymi zwrócił się do pielgrzymów z Polski : : „powiedzcie tam, w Poznaniu, że my Polacy na obczyźnie, bardzo ciepło przyjęliśmy każde słowo Pana Prezydenta o Polakach za granicą. Zabierzcie to jako wizytówkę do Polski »
Msza św została zamówiona przez paryski Klub Gazety Polskiej.
Poniżej, tekst homilii wygłoszonej przez Ks. dr Wacława Szuberta, proboszcza parafii NMP.).
(warto dodać, iż Ks. W. Szubert jest też psychologiem z wykształcenia
Homilia jest tak bogata w różne aspekty, łączące się w jedną całość na tę szczególną uroczystość, iż proponuję przeczytać / wysłuchać w całości (obok, adres do nagrania video).
„Bracia i Siostry. « Dwie intencje nas łączą dzisiaj z przyjściem do Chrystusa Pana :
– pierwsza, najgłębsza, żeby wielbić naszego Boga, który objawił swoją naturę przed swoimi uczniami na górze Tabor.
– o Boże Błogosławieństwo w nowej posłudze, jakiej się dzisiaj podjął nowy prezydent Rzeczypospolitej Polski, Andrzej Duda.
Te dwa tematy się łączą i chciałbym je ująć w tym aspekcie. Jak wiemy, Pan Jezus, dwa tysiące lat temu na Ziemi, to był wcielony w człowieka Bóg. W Jego osobie : prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek stał się człowiekiem, wszedł w życie ludzkie, żeby dokonać naszego przemienienia, stworzył nas na swój obraz, żeby człowiek miał tę Bożą miłość .
I dlatego, największy dynamizm się objawia w tej uroczystości, w tym świecie, że Bóg przemienia się przed apostołami, okazuje swoją naturę: kim jest? że to nie był tylko ich Mistrz z Nazaretu – Człowiek Wyjątkowy, Nauczyciel!, tylko …to jest sam Bóg !
Tego nie wiedzieli ! To będzie naszym udziałem, kiedy wejdziemy w ten Dom Ojcowski. Ale TO jest jednocześnie święto nasze, czyli, to Przemienianie, Odradzanie, jest takim najważniejszym dynamizmem Boga, bo wyraża działanie Pana Boga, Jego Miłość nieskończoną.
Ten temat łączy się też z naszą drugą intencją, – modlimy się za prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – dlatego, że ta przemiana, winna dotyczyć każdego człowieka poszczególnego , jak i całej wspólnoty, te naturalne – rodzinne, społeczności zawodowe, narodowe, międzynarodowe, bo bez tego Bożego życia czeka nas tylko piekło, bez obrazu miłości Bożej, gdy nie pragniemy tej Bożej Miłości, i dlatego dzisiaj o taka przemianę, modlimy się dla naszej Ojczyzny głównie, i dla Tego, kto będzie reprezentował tę naszą Ojczyznę, służąc Jej. Bo,…żyjemy w takich czasach… trudnych… ; szczególnie dla Polski te czasy były bardzo trudne…ostatnie…, i my podlegamy, wszystkiemu co się tutaj dzieje ; bo jesteśmy świadkami tutaj, na Zachodzie, bo … działo sie to ciągle, tylko sie formy zmieniały, ale istota jest ciągle ta sama, że człowiek w swojej pysze, gdy zyska dobra materialne, uważa, że to będzie wszystko, co go może zrealizować i odchodzi od Pana Boga, bo już mu jest niepotrzebny.
Tutaj chcę się posłużyć rozważaniami ks. Arcybiskupa szczecińsko-kamieńskiego, Andrzeja Dzięgi na Jasnej Górze, kiedy było tam Radio Maryja.
Jego rozważania bardzo pasują na dzisiejszą chwilę i na tę sytuację, którą tu przeżywamy. Odwołuje się do sytuacji ze Starego Testamentu, kiedy na początku dziejów, wielcy tego świata byli w stanie zorganizować i utrzymać w swoim władaniu całą ludzkość.
W swojej pysze postanowili, że skoro już są tacy mocni , skoro już ten porządek świata -ten ich własny porządek świata – zorganizowali, to teraz mogą stanąć przeciwko Panu Bogu, i postanowili : Zbudujmy wierzę, która sięgnie nieba ! Pokażemy Panu Bogu, że już jest nam niepotrzebny. Wszystkie narody, nad którymi swoją władzę, wprowadzili w ten system przeciwko Panu Bogu, do tych działań przeciwko Bogu. Zaczęła się budowa wierzy Babel, jako szczególny znak ówczesnego, nowego, bezbożnego porządku świata. Tacy byli wielcy, że już Boga nie potrzebowali. Czy dzisiaj sytuacja się nie powtarza? Szczególnie tutaj ? W bogatej Europie Zachodniej? Ale, …i wtedy – czytamy w Piśmie św. – że Pan Bóg poróżnił ich języki, pomieszał je.
I gdy rozważamy nad tym dziwnym zdaniem, to uświadamiamy sobie: cóż się wtedy dokonało w ludzkich duszach niektórych ludów i plemion ? Mianowicie, znaleźli się ludzie, którzy, gdy zaczęli różnymi językami mówić, mieli różne myśli na ten temat :
– jedni byli posłuszni tym nakazom od władców im płynących, … ale znaleźli się ludzie , którzy zaczęli myśleć i powiedzieli « NIE »; sprzeciwili się temu budowaniu przeciwko Panu Bogu, zaczęli mówić językiem posłuszeństwa Panu Bogu, zaczęli wołać o prawo Boże, odmówili udziału w bezbożnym dziele, odeszli w inne strony świata !
Kochani, tak na prawdę, od tamtej pory, narody najbardziej rozpoznają się po tym, czy są wierne Panu Bogu, czy są wsłuchane w głos Boga, czy chcą iść za głosem Boga i po drogach Bożych, czy też – nie zależy im na Panu Bogu, lekceważą Go, drwią z Pana Boga, odrzucają !!
Sięgając do Starego Testamentu, musimy sobie uświadomić tamten przykład i tamten początek. Gdy mówimy o nas, jako narodzie, to musimy szukać naszego narodowego odniesienia do Boga, do Bożych zasad.
I jeszcze jest taki drugi przykład ze Starego Testamentu , gdzie Bóg wybrał naród, cały naród, i pokazał, jak Go prowadzi, jak go chce prowadzić.
Ale właśnie, tutaj, zebyśmy sobie uświadomili : Pismo św. jest kierowane od Pana Boga do wszystkich ludzi. Czyli Pan Bóg nie tylko ich wtedy, Żydów, wybrał -mieli przygotować ludzkość na przyjęcie Mesjasza – ich misja, powołanie. Ale Bóg wybiera sobie naród, każdy naród i Go prowadzi, …chce prowadzić …każdy naród.
Na przykładzie zaś tego jednego narodu chciał nam pokazać : co się dzieje w dziejach narodu, gdy on jest wierny Panu Bogu, i co się dzieje, gdy naród od Pana Boga odchodzi, gdy odchodzi od prawdy, sprawiedliwości, szczególnie od młości Bożej.
I, ukochani, także i my, jako naród, rozpoznajmy umiłowany i też wybrany na nasz polski sposób, przez naszego Boga ; uświadamiamy sobie, ze obok innych narodów, nam wskazał Pan Bóg naszą polską drogę bycia Polakami w historii ludzkości.
Ta Boża droga zaczęła się dla nas, wiemy, blisko Gniezna, gdzie były pierwsze stolice naszej Ojczyzny . Otóż, tu się zaczęło, z Mieszko. Wtedy przyjęta ewangelia przez Ojców naszych stała się niemal konstytucyjną zasadą, by nikomu nie działa się krzywda, by każdy biedny miał udzieloną potrzebną pomoc, by każdy niewinny mógł się czuć bezpiecznie, by wszyscy stawali się jedną rodziną ewangeliczną – ludzką i Bożą rodziną- i … właśnie, jeśli ludzka, to i Boża, i jeśli Boża, to i ludzka.
I stąd, idziemy, przez nasze dzieje – świadomi – , że jesteśmy pośrodku Europy. To też nasza specyfika polska.
Jan Paweł II, pamiętamy, wyraził to, że Europa oddycha na dwa płuca. I ks. Arcybiskup bardzo to przepięknie skomentował na Jasnej Górze. Mówił tak, „rzeczywiście Europa oddycha dwoma płucami : płucami Europy Zachodniej: Europa Zachodnia – mówi- oddycha zachodnim płucem, z pewną fascynacją nad instytucjami prawnymi, z fascynacją nad regułami życia społecznego. Miewa tylko problem z odróżnieniem tego, co jest godziwe a co, nie. Wydaje się im, że jeśli coś jest wpisane w ustawy, w prawo, – jak to mówią – państwo prawa – w konwencje, w rozporządzenia, to to już jest koniec dyskusji, to już musi być dobre . A to nie zawsze jest prawdą !!!.”.
Bo serce człowieka wierzącego rozpoznaje i wyczuwa intuicyjnie, że coś, co jest zgodne z instytucjami prawa, może się jednak okazać niegodziwe, wręcz złe, wręcz może się okazać źródłem cierpienia. Myśmy tego doświadczali ! Byliśmy okupowani przez różne moce ze Wschodu i z Zachodu, gdy przypisywali prawa bardzo krzywdzące, niesłuszne dla nas. To jest mentalność Zachodnia.
A teraz, Europa Wschodnia. Europa Wschodnia oddycha wschodnim płucem.
Twierdzą niektórzy z komentatorów dziejów Wschodniej Europy, że jest tam zbyt duże z kolei zaufanie do władcy , do władzy cara, który jest wszystkim, panem; skoro władca tak powiedział, to widocznie to jest dobre : on wie lepiej, lepiej idźmy za nim, i jak on rozstrzyga, tak róbmy.
Do dzisiaj jest coś szczególnego w tej mentalności : kulturze ludzi Zachodu i ludzi Wschodu.
A teraz, Polacy. I właśnie, Kochani, nasza rola specyficzna, która może nam przeszkadza : jest trudna ogromnie; jak jeszcze powiedział Jan Paweł II: bo my jesteśmy pośrodku : my znamy i Zachód, – całą tę kulturę zachodnią, – dzisiaj mieliśmy święto, oglądaliśmy w TV Trwam, gdzie ze wzruszeniem oglądałem,… « Habemus Presidentem », prawda ? Podświadomie myślimy kategoriami ludzi Zachodu, nie kulturą Wschodu.
My, jesteśmy pośrodku, i ..z jednej strony znamy prawo, wiemy jak jest na Zachodzie, znamy i uznajemy dobre prawo; znając także i Wschód, czyli szanując władców, i przełożonych; ale tych godziwych, sprawiedliwych i uczciwych.
I stać nasz naród było w historii, np. za czasów Władysława Hermana , powiedzieć NIE! Jako naród, powiedzieliśmy NIE, sprawom niegodziwości w życiu publicznym przeciwko prawom właśnie : prawom społecznym, gospodarczym; a jednocześnie : umieliśmy powiedzieć NIE przeciwko tej kulturze Wschodu, jak np. przykład św. Stanisława, biskupa w Krakowie, który powiedział NIE wobec Bolesława Śmiałego, który nie troszczył się o dobro narodu i był złym władcą. I dlatego miał odwagę powiedzieć: NIE.
Bo Polska ma taka pozycje : zna i Zachód i Wschód ; może mówić do króla, ma prawo głosu ! I właśnie my idziemy przez dzieje świadomi, że tu po środku Europy, ten nasz duch wyrosły z upodobania wolności, jest prześwietlony i umocniony ewangelicznym prawem miłości, i woli współpracy . Myśmy tacy byli, właśnie tacy, którzy potrafią powiedzieć NIE , czyli mamy ten inny język, język miłości, płynący z ewangelii świętej.
I dlatego, Kochani, szliśmy otwarci na inne narody, łatwo się z nimi jednoczyliśmy, łatwo dawaliśmy im dom w naszym polskim domu, bo uważaliśmy, że to było normalne, to było oczywiste, dobre.
I oby się tak nic nie zmieniło w naszej polskiej duszy przez następne pokolenia, ale będzie tak, jeśli zachowamy wierność Panu Bogu, wierność naszym dziejom i zasadom i wartościom właśnie ; bo to jest specyfika nasza, że to co polskie, było tak przeniknięte ogromnie, od wewnątrz, ewangelią, miłością Chrystusa. I dlatego, polska dusza jest taka bardzo chrześcijańska.
I dlatego, Kochani, przychodzimy właśnie – w takie świeto dzisiaj – z taką wielką nadzieją przychodzimy do przemienionego Chrystusa, a On nas z miłością zachęca, żebyśmy się przemieniali , żebyśmy, jako naród, jako poszczególne osoby, jako rodziny, żebyśmy doskonalili się, tą miłością Pana Boga, Tym się możemy najbardziej doskonalić.
Ukochani, jest taki dramat, o czym mówiłem na początku tej naszej sytuacji, – Jest taka ksiażka, – jeśli jej nie zdobyliśmy, to zdobądźmy: « Wygaszanie Polski ». Dwudziestu jeden autorów, specjalistów w swojej dziedzinie każdy; dwadzieścia różnych dziedzin życia społeczno-narodowego, opisuje, jaki proces przeżywamy.
Oto streszczenie :
« Możemy mówić o nowoczesnej formie rozbiorów. Od lat proponuje się zamierzone, i w szczegółach zaplanowane, wyniszczanie polskości : zarówno wielowiekowej polskiej tradycji, dorobku kulturowego, opartego na chrześcijańskich wartościach, jak i współczesnej polskiej gospodarki, zwłaszcza przemyslłu. Ów tragiczny proceder nazywamy w tej ksiażce, wygaszaniem Polski. Bo jak wykazała walka rządu z górnikami teraz niczego się nie likwiduje, np. kopalń, lecz wygasza. Kolejne oszukańcze słowo w nowomowie.
Wygaszanie Polski lawinowo przybrało na sile po śmierci św. Jana Pawła II, i jeszcze przyspieszyło po katastrofie smoleńskiej. I tu, dwudziestu jeden przenikliwych autorów, naukowców, publicystów, ministrów, menadżerów, posłów, specjalistów wielu dziedzin, dokonuje niezwykle trafnej analizy obecnej sytuacji w naszym kraju.. Poruszają dwadzieścia jeden różnych tematów, z których wyłania się dramatyczny obraz Polski.
Ci wybitni patrioci potrafią jednak dać odpowiedź na to pytanie : co robić, by zatrzymać dokonujący się na naszych oczach kolejny, tym razem bez naruszania granic, rozbiór Polski .
To tak, na marginesie tej dzisiejszej uroczystości, przejęcia władzy przez prezydenta.
Ukochani, – podsumowując na końcu, w to wielkie święto : żeby to było wielkie święto nadziei : Tak jak Chrystus, jest jedną najgłębszą, prawdziwą nadzieją. On jeden jest zdolny przemieniać człowieka, który się pogubił najbardziej, skazał się na potępienie. On potrafił Go przemienić. Tak , Ukochani, my, mamy tę moc też, jako naród, właśnie w Chrystusie, w Bogu, ogarnięci tą Bożą miłością, potrafimy dokonywać przemiany.
I tutaj, powołam się jeszcze na Księdza Arcybiskupa, który mówi tak : przypomnijmy, że ta przemiana następuje wtedy, gdy człowiek otworzy się na Pana Boga : najpierw w modlitwie, potem idzie do spowiedzi, potem przeżywa pokutę, odwrócenie od grzechu; wtedy może wypraszać tę przemianę dla siebie, swej rodziny, dla całego narodu.
Gdy daje ten przykład, mówi, ile było w nas radości, gdy przed 24-tym maja, dziewięciodniowa nowenna bardzo wielu ludzi dała piękny owoc, dla wielu zaskakujący wtedy, wybór prezydenta Andrzeja Dudy, prawda? A wszystkie dane statystyczne przemawiały , że jest to niemożliwe…A jednak, …po modlitwie, po otwarciu się na Pana Boga, Polacy to zobaczyli inaczej. I Ksiądz Arcybiskup mówi tak : że jak wtedy potrzeba było tej nowenny przed wyborami prezydenckimi, tak potrzeba teraz, kilka miesięcy wytężonej modlitwy i pokuty, przed wyborami parlamentarnymi. A potem, trzeba jeszcze kilka lat modlitwy i trudów, aby coś się w narodzie na prawdę odmieniło, by się zmieniło. Stąd trzeba Krucjaty, jak ta Krucjata Różańcowa, jakiej dali przykład Węgrzy, żebyśmy się zmobilizowali .
Właśnie otwarcie na Pana Boga, na tę Jego przemieniającą miłość, sprawia, że człowiek sam doznaje przemiany i rzeczy niemożliwe mogą stać się realnymi.
I to był pierwszy krok tej przemiany – wybór nowego prezydenta,
Z wielką nadzieją to przyjąłem, przepiękne były dziś wszystkie te uroczystości: w Sejmie, w Katedrze, w Pałacu Królewskim, potem to spotkanie gdy pieszo szedł do Pałacu i Jego przemówienie przed Pałacem Prezydenckim…
Ukochani, Niech trwa, niech Mu towarzyszy nasza modlitwa serdeczna, bo chodzi o TO, a tyle jest tych SIŁ, bo… Polska jest takim wyrzutem sumienia, bo jesteśmy właśnie w środku; tak nie pasujemy, ani do Wschodu ani do Zachodu. I jest jeszcze Chrześcijańska! A dziś jest walka z Kościołem wyraźna i dlatego Polska była tak niszczona i … jest do tej pory.. .. I żeby Ktoś był, kto by prawdziwie ukochał tę naszą Ojczyznę…
Trzeba tę Polskę ukochać…
Jak mówił kardynał Wyszyński: « Po Panu Bogu najbardziej ukochałem Ojczyznę naszą ». Wszystko dla Niej robił, bo to dobro wspólne ; … ta miłość Jezusa, …włączył się w tę Miłość, która ogarnia każdego.
I żeby to się stało wielką rzeczywistością !!!
Stąd, niech ta dzisiejsza uroczystość, będzie okazją do wielkiej modlitwy, mobilizacji duchowej w intencji naszego prezydenta i odnowy w Naszej Ojczyźnie. Amen ».