Tekst alternatywny

„Zepchłem go z dachu!”

„Zepchłem go z dachu!”

Każdy kto oglądał film Briana De Palmy „Nietykalni” wie, że słynny gangster Al Capone trafił w końcu do więzienia, ale nie za rozbój, wymuszenia, przemyt, stręczycielstwo, zabójstwa i wszystko to co kojarzymy ogólnie z „gangsterką”. Nie, posadzono go za przestępstwa podatkowe. Capone był tak sprytny, że żadnej „gangsterki” udowodnić mu się nie udało, bo brakowało dowodów; na swoje nieszczęście zapomniał jednak o corocznym haraczu który trzeba uiszczać państwu. Jak pisała kiedyś w recenzji „Nietykalnych” krytyk Alicja Helman – „W gangsterskim świecie rządzi przemoc i leje się krew niewinnych, ale zorganizowana zbrodnia tak mocno wrosła w system społeczny, że mordercę – Caponego można ścigać tylko za przestępstwa podatkowe”.

Natomiast każdy kto zna historię wie, że tylko jeden człowiek poradził sobie skutecznie z mafią sycylijską i tym człowiekiem był włoski dyktator Benito Mussolini. Jako szef faszystów był gangsterem, a dla gangstera nie ma gorszego wroga niż inny gangster. Wobec czego Mussolini po objęciu władzy nie patyczkował się, tylko kazał, bez oglądania się na kodeksy praw, albo odstrzelić, albo pozamykać co ważniejszych Donów Sycylii i w ten prosty sposób poucinał na raz wszystkie łby hydrze.

Ironią historii jest to, że hydra odrodziła się za sprawą przybyszów ze świata demokracji, Amerykanów. Kiedy latem 1943 r. szykowali się do inwazji na Sycylię chcieli, by miejscowa ludność przywitała ich jako wyzwolicieli; potrzebowali też przewodników po trudnym, górskim terenie wyspy. Nawiązali więc nieoficjalny kontakt z niedobitkami mafii, obiecali bezkarność i możliwość powrotu do bandyckich interesów, a po przychylnym przyjęciu słowa dotrzymali.

Jak z powyższych przykładów widać, demokracja w walce ze zorganizowaną przestępczością ma poważny problem, gdyż musi przestrzegać reguł prawa, a przestępcy – nie. Wobec czego demokracja musi się uciekać do sprytnych kruczków prawnych, jak w przypadku Ala Capone. Władcom autorytarnym, jak Mussolini, jest łatwiej, bo oni nie muszą zważać na prawo. Tyle że w miejsce jednej mafii tworzą inną. Swoją. I tak źle, i tak niedobrze.

Przypominam sobie taki monolog artysty kabaretowego Piotra Bałtroczyka, w którym opowiadał, jak zauważył u małego chłopca paskudnego siniaka. – Co ci się stało? – spytał. – A, wiesz co, jak spałeś to ja byłem Batmanem i walczyłem z Pingwinem. – No i co? – Zepchłem go z dachu! – oświadczył z dumą malec.

Po informacjach o zamachach terrorystycznych w Paryżu wydaje mi się, że potrzebujemy w dzisiejszych czasach takich ludzi jak Eliot Ness, bohater „Nietykalnych” (postać jak najbardziej autentyczna). Skromny, spokojny i oddany rodzinie urzędnik Departamentu Skarbu, rzucony znienacka na pierwszy front walki z bezwzględnymi gangsterami. Absolutnie oddany misji realizacji prawa. Ale nawet on w pewnym momencie odsłania swoje inne oblicze, na moment. Wobec bandyty pewnego swojej bezkarności i przekonanego że przekupny sąd go uniewinni, kpiącego zeń w żywe oczy i bezczelnie opowiadającego jak zamordował jego przyjaciela, Ness nie wytrzymuje. Łapie bydlaka i zrzuca go z dachu drapacza chmur.

Taki Eliot Ness, wielu takich, przydałoby się nam w dobie walki z islamskim terroryzmem. Ludzi prawych, funkcjonujących w systemie prawa, ale potrafiących w razie potrzeby zrobić coś w sferze, gdzie prawo nie sięga. Wydaje się jednak, że we Francji takich ludzi nie ma. Na portalu wPolityce.pl Piotr Skwieciński cytuje wypowiedzi rdzennych Francuzów, mieszkających w okolicach gdzie doszło do masakry. Co sądzą o islamskich terrorystach?: „Oni są głupi, ale nie są źli – mówi Sabrina, pracownik administracji teatru. – Są ofiarami systemu który ich wyklucza ze społeczeństwa, dlatego czują że do niego nie należą i uważają, że mogą je zaatakować. Żyją wyalienowani i to my jesteśmy temu winni…”.

Po prostu ręce opadają. Zamiast twardziela, który mordercę zepchnie w razie potrzeby z dachu, jak zwykle ta sama mantra: winne jest społeczeństwo. Przyznaję tu rację Rafałowi Ziemkiewiczowi który po zamachach w Paryżu napisał: „Europa odpowie z całą bezwzględnością. Użyjemy hasztagów, lajków, łańcuchów serc, manif, apeli intelektualistów, wszystkich dostępnych broni!”.

Tomasz Kowalczyk

Tomasz_Kowalczyk_small