Tekst alternatywny

Sielanka

Sielanka

Wieki temu Agnieszka Osiecka sportretowała PRL i jego obyczaje w słynnej piosence „Zabawa w Sielance”. Od lat Agnieszki nie ma wśród żywych, Sielanka zmieniła nazwę. Za Gierka nosiła miano Karczmy Słupskiej, a obecnie lokal zasłynął jako Sowa i Przyjaciele. Wydaje się jednak, że genius loci pozostał, choć przedmiejski półświatek stał się tymczasem krajową elitą. I choć okazuje się, że niektóre z nagranych rozmów odbywały się w innych miejscach, to cała III RP przypomina ten lokal na Czerniakowskiej róg Gagarina, w którym „my, Słowianie, lubim sielanki”…

 

Dziś u Sowy jest zabawa,

swojski klimat – jasna sprawa,

jest ustronny gabinecik,

politycy w nim jak dzieci.

Żadnej prasy, wszystko cacy,

BOR na zewnątrz, w środku luz,

od ochrony są tajniacy,

więc swoboda, no i szlus…

„Państwo to kamieni kupa,

honor, prawo – zimny trup”.

Ale zawsze można z trupa

mieć dla siebie jakiś łup!

Minister, prezes i jego kumpel,

wicepremierka – niezwykły szyk,

biznesmen, który zawsze ma tupet

i jeszcze taki, co trzyma NIK.

Dziś spotkanie jest u Sowy –

szczerość, szczerość na sto dwa,

choć nikt nie wie – nagraniowy

sezon już w najlepsze trwa.

Na Czerniakowskiej róg Gagarina

nie wiesz, to mafia czy też rodzina?

Czy robią plany lepszego jutra?

Czy klan szmondaków rżnie postaw sukna?

W tle dźwięczą sztućce i dzwonią szklanki,

oto współczesnej obraz sielanki.

A u Sowy trwa zabawa

typy z lewa, typy z prawa,

ten coś trzyma, ten coś może,

nie ma strachu – będzie gorzej.

To się przepchnie, to się wstrzyma.

To załatwię, choćbym skisł,

Silnych przecież na nas ni ma„

A strach jeden – czyli PiS.

„Tyle władzy, tyle żarła –

Żal by było stracić to!

Klasy nie ma, bo umarła,

a kraj jedno barachło…

I jeszcze roczek, i jeszcze cztery,

nowa kadencja, piękna rzecz,

Liczą się tylko nasze kariery…

nasi koledzy, wujom precz!”.

Kręcą, kręcą się nagrania,

jak chocholi jakiś tan,

a z tych nagrań się wyłania

Trzeciej Najjaśniejszej stan.

Na Czerniakowskiej róg Gagarina

epoka Tuska zdychać zaczyna.

Może dowiedzą się ludzie w mieście,

kto nimi rządzi – zrobią coś wreszcie…

Już nie pomoże z ABW branka.

Chyba się kończy wreszcie sielanka.

 

Marcin Wolski

Marcin_Wolski_small