Tekst alternatywny

BARBARA SŁOWIK, przewodniczącą Klubu „GP” w Dąbrowie Górniczej w rozmowie z AGNIESZKĄ KOŁODZIEJCZYK: W obronie prawa i obywateli

BARBARA SŁOWIK, przewodniczącą Klubu „GP” w Dąbrowie Górniczej w rozmowie z AGNIESZKĄ KOŁODZIEJCZYK: W obronie prawa i obywateli

Nasz klub walczy o delegalizację Komunistycznej Partii Polski, której siedziba jest w Dąbrowie. Sprawa została skierowana do Prokuratury Okręgowej w Katowicach i Prokuratury Krajowej w Warszawie – mówi BARBARA SŁOWIK, przewodniczącą Klubu „Gazety Polskiej” w Dąbrowie Górniczej w rozmowie z AGNIESZKĄ KOŁODZIEJCZYK.

Niedawno przedstawiciele klubu wzięli udział w spotkaniu, które odbyło się w Strzemieszycach, dzielnicy Dąbrowy Górniczej, z inicjatywy Stowarzyszenia Samorządne Strzemieszyce. Mieszkańcy podnoszą problem wysokich opłat adiacenckich. Na czym one polegają?

To drakoński podatek, którym zostali „obdarowani” mieszkańcy przez lewicowe władze naszego miasta. Wprowadzenie tej opłaty zgodnie z zapisami prawa krajowego nie jest obowiązkowe i zależy wyłącznie od woli reprezentantów mieszkańców w radzie gminy, czyli radnych! W Dąbrowie Górniczej w 2008 r. nasi radni ochoczo skorzystali z tej możliwości. Opłata adiacencka wiąże się ze wzrostem wartości gruntu w związku np. z budową nowej sieci wodno-kanalizacyjnej. Mieszkańcy budynków jednorodzinnych, podłączonych do nowej sieci stali się z automatu grupą, która w znaczący sposób zasili budżet naszego miasta. Tak pewnie kalkulowali włodarze, gdy uchwalali opłatę. Decyzję o jej wprowadzeniu podjął w 2008 r. prezydent Zbigniew Podraza (SLD), a radni ustalili jej wysokość na maksymalnym poziomie 50 proc.

Na spotkanie zostali zaproszeni parlamentarzyści. Sprawą bulwersującej opłaty obiecał się zająć poseł Prawa i Sprawiedliwości Robert Warwas.

Zmieńmy temat rozmowy. Klub walczy o delegalizację Komunistycznej Partii Polski, której siedziba jest w Dąbrowie. Co w tej kwestii udało się zrobić?

Wystąpiliśmy do parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości z naszego regionu z apelem o pomoc w tej sprawie. Odpowiedziały nam dwie osoby. Sprawa została skierowana do Prokuratury Okręgowej w Katowicach i Prokuratury Krajowej w Warszawie. 1 lutego 2018 r. poseł Robert Warwas napisał też interpelację w tej sprawie. W maju ub.r. w Dąbrowie odbyła się uroczystość, na której KPP rozwinęła sztandar z sierpem i młotem (używanie symboli systemów totalitarnych jest prawnie zabronione). Brał w niej udział prezydent Dąbrowy Górniczej, legitymizując jej charakter. Po tym wydarzeniu nie wyciągnięto żadnych konsekwencji wobec przedstawicieli KPP. Bardzo nas bulwersuje ta sytuacja, ponieważ nie można oddawać hołdu Żołnierzom Wyklętym, którym poświęca się teraz w mieście uroczystości, gdy otwarty pozostaje problem ich oprawców.

W Dąbrowie nadal stoi osiem pomników nawiązujących do reżimu komunistycznego, na których usunięcie zgodnie z nowelizacją ustawy władze miasta mają czas do końca marca br.

Czasu pozostało więc niewiele.

Tak. Współpracujemy w tej sprawie z IPN-em. Jeśli władze miasta nie postąpią zgodnie z prawem, zarządzenie zastępcze wyda w tej sprawie wojewoda śląski. Jeżeli włodarze zmieszczą się w terminie do końca marca, koszt usunięcia monumentów zostanie pokryty z budżetu państwa, jeśli nie – będzie musiała go ponieść gmina. W mieście jest też wiele tablic związanych z komunizmem. Ich liczbę trudno oszacować. Poprosiliśmy naszych członków i sympatyków, by pomogli nam w sporządzeniu ich inwentaryzacji. Gdyby ktoś chciał przekazać nam informacje na ten temat, prosimy np. o kontakt mejlowy: klubgp.dabrowagornicza@vp.pl

GPC slaski1

Dabrowa Gornicza GPC Slask 02.21