Takie tam… deliberacje…
Dobry rok dla Polski!
Frank Sinatra śpiewał kiedyś przebój „It was a very good year” („To był bardzo dobry rok”). Oceniając mijający rok, możemy z nim zanucić, bo to był dobry rok dla Polski. Kończący się rok to kolejny, który możemy zaliczyć do niewielu z tych dobrych po 1989 r. Mimo wściekłych ataków totalnej opozycji na wszystkie zmiany, które sprzyjały rozwojowi naszego kraju, rząd premiera Morawieckiego potrafił ominąć kłody rzucane mu pod nogi przez wszystkich, którzy nadal najlepiej czują się w Polsce słabej, upokarzanej, której nikt w Europie i na świecie nie szanuje. Brak tu miejsca, by wymieniać osiągnięcia gabinetu Mateusza Morawieckiego, ale musimy pamiętać, że w ostatnich latach rząd musiał się zmierzyć z trzema poważnymi problemami – pandemią, wojną na Ukrainie i kryzysem energetycznym. – Było dużo zmagań, których się nie spodziewałem, jak pandemia czy wojna. I duże napięcia makroekonomiczne oraz galopujące ceny – mówił Morawiecki w jednym z wywiadów. Jednak najbardziej jest dumny z programów społecznych: 500+ oraz 13. i 14. emerytury. Ponieważ „to właśnie seniorzy, polscy emeryci byli główną poszkodowaną grupą w czasach III RP”. To dobry powód, żeby nadal podążać z podniesioną głową do przodu!