Wrzutka
Klapki Endecji
Bardzo cenię pisarstwo Rafała Ziemkiewicza. Akceptuję większość jego tez i interpretacji dotyczących: kompradorstwa, Wałęsy, michnikowszczyzny, a nawet polactwa.
Jednak odnoszę wrażenie, że gdy dochodzi do sprawy Piłsudskiego, a jeszcze bardziej powstania, wyłącza część mózgu i nie jest w stanie popatrzeć na świat spoza klapek, które przyspawał pogrobowcom endecji Mackiewicz. Skoncentrujmy się na Komendancie. Moja teza brzmi: w dwudziestoleciu międzywojennym nie było lepszej alternatywy niż Piłsudski, nawet z „majem”, Berezą i rządami pułkowników. Na naszym Międzymorzu, a potwierdza to historia co najmniej kilku krajów, nie było wówczas miejsca na demokrację parlamentarną. Można sobie wyobrazić tylko anarchię sejmokracji albo dyktaturę prawicy, zdecydowanie bardziej autorytarną niż Sanacja z całym dobrodziejstwem antysemityzmu i przymusowej asymilacji. Kandydaci na rodzimego duce w szeregach wyznawców pana Romana z pewnością by się znaleźli. Tylko czego by dokonali? Nie neguję, że wiele spraw można by uczynić lepiej, rządzić sprawniej, tyle że wymagałoby to jednoznacznego wsparcia wolnego świata na miarę tego, które otrzymuje dziś Ukraina. Trzeba sporego wysiłku, żeby nie dostrzec, jakim fenomenem był Piłsudski na skalę już nie Polską, lecz światową, i jak odnosił się do swych przeciwników – Paderewskiego, Dmowskiego, Witosa – i porównać to z postępowaniem Sikorskiego – jakimż małym człowiekiem się okazał, pozostawiając przywódców własnego kraju w internowaniu i gnojąc Wieniawę. A kim by był Dmowski bez Piłsudskiego? Namiestnikiem jakiegoś Księstwa Warszawskiego, które mimo wsparcia Ententy nie przetrzymałoby roku? Mogę sobie też wyobrazić pana Romana brylującego wśród białej emigracji w świecie, w którym znów nie ma Polski. To, że liczy się tylko siła i determinacja, pokazuje dzisiejsza Ukraina. Zełenski to taki Piłsudski plus. Wola i intelekt. Jedyny sposób na Mongoła udającego Moskala. Pięknie mówisz, Rafale, apelując, by każdy poświęcał przysłowiową godzinę dla Polski. Tylko wcześniej ta Polska musi być.