Tekst alternatywny

Nasz 10 kwietnia

Wróg Ludu…

Nasz 10 kwietnia

10 kwietnia zamykamy pewien etap, ważny, ale sprawy nie kończymy. Zostanie wreszcie odsłonięty w stolicy pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej. Będzie też ujawniony raport komisji państwowej, którą kieruje Antoni Macierewicz. Tego właśnie chcieliśmy i jeżeli pamiętają Państwo nasze zapowiedzi, marsze pamięci miały właśnie odbywać się do tego momentu. Pierwszy marsz został zorganizowany 10 maja w Warszawie (z kościoła kapucynów), po nim warszawski klub i redakcja „GP” zorganizowały na placu Teatralnym koncert ku czci poległych. Drugi marsz dzięki klubom odbył się w Krakowie w czerwcu 2010 r. Miesiąc później marsze odbywały się już w wielu miastach Polski, a nawet na świecie.

Wszędzie, gdzie żyli Polacy, zamawiano Msze św. za dusze ofiar Smoleńska. Wraz z tymi uroczystościami pojawiały się kolejne inicjatywy pomników. Są ich dzisiaj setki. Nieraz są to małe tablice, czasem wielkie monumenty. W wielu takich inicjatywach uczestniczyły kluby „GP”. Niektóre z takich działań dostawały wsparcie miejscowego samorządu, a za granicą – rządów państw. Bodajże najwięcej pomników poza Polską jest w Gruzji. Spośród miast na Ukrainie najbardziej uczczono ofiary tragedii, a szczególnie tragicznie zmarłego prezydenta, w Żytomierzu (największe skupisko Polaków mieszkających na Ukrainie). Tam, oprócz wmurowania ogromnej tablicy, imieniem Lecha Kaczyńskiego nazwano główną ulicę. Decydujący udział w tej inicjatywie miał Związek Szlachty Polskiej i miejscowy klub „Gazety Polskiej”. Dużo miejsc pamięci jest w USA. Poległych w katastrofie smoleńskiej czci się tu najbardziej intensywnie w amerykańskiej Częstochowie. Tutaj klub z Pensylwanii organizuje zjazdy amerykańskich klubów, ale także główne uroczystości rocznic tragedii oraz forum polonijne. Nie wszędzie oczywiście za takimi inicjatywami stały kluby „GP”. W wielu miejscach były to decyzje lokalnych organizacji patriotycznych czy wręcz pojedynczych osób. Trzeba będzie kiedyś napisać ich historię, historię ludzi naprawdę oddanych Polsce i poległemu prezydentowi. Jeżeli ktoś sprawdził się w ostatnich latach w służbie Ojczyźnie, to właśnie oni. Im też w znacznej mierze zawdzięczamy tak wielkie zmiany, bo skala i siła tych zmian jest tworzona przez determinację takich właśnie ludzi.

Jak Państwo widzą, zarówno powstanie pomnika w Warszawie, jak i opublikowanie raportu napotykają opór. Póki w Warszawie rządzi PO, pomnik nie będzie bezpieczny. Raport, chociaż jeszcze nieopublikowany, spotyka się z falą dyskredytacji z bardzo wielu stron. Niezwykle uaktywniła się rosyjska agentura, która za wszelką cenę chce mieć wpływ na śledztwo, a już na pewno na przekaz o jego wynikach. Mam zaufanie do tego, co zrobi w tej sprawie Antoni Macierewicz, i wierzę, że nie ma nikogo na świecie, kto bardziej chciałby wyjaśnienia tej tragedii niż Jarosław Kaczyński. Tu wszelkie ambicje muszą ustąpić wspólnemu poszukiwaniu prawdy. Oczekuję tego od wszystkich polityków obozu władzy.

Drodzy czytelnicy, stawmy się jak najliczniej w Warszawie 10 kwietnia. Wasze miejscowe uroczystości spróbujcie zorganizować w weekend 7–8 kwietnia. To oczywiście sugestia. Każdy zrobi, jak zechce. Ci, którzy chcą wejść do sektorów bliżej pomnika, szczególnie członkowie klubów „GP”, proszeni są o kontakt z biurem klubów, najlepiej przez swojego szefa klubu. Proszę podawać nazwiska i PESEL oraz mail (jeżeli jest) i telefon. Można będzie mieć tylko banery klubowe. Jeżeli któryś z klubów go nie posiada, proszę przygotować.

Większość uroczystości 10 kwietnia będzie odbywać się na placu Józefa Piłsudskiego. Tam możemy gromadzić się od godziny 9 rano. Przywitanie klubów przewidziane jest w okolicach godziny 15. Aby wszyscy zdążyli wejść, proszę o gromadzenie się na placu Piłsudskiego od godziny 13. W tym czasie ze względu na możliwe zewnętrzne akcje dezinformacyjne proszę szczególnie śledzić nasze media: „Gazetę Polską”, „Gazetę Polską Codziennie”, portal Niezalezna.pl i Telewizję Republika.

***
Bardzo dziękuję szefowej fundacji klubów „GP” Ewie Wójcik i jej siostrze Ani za wzorowe zorganizowanie wyjazdu na Węgry. Szczególne podziękowania dla prezesa klubów Ryszarda Kapuścińskiego, Beaty Dróżdż (szefowa klubu „GP” w Piotrkowie) i jej męża Waldemara oraz państwa Roszkowskich (szefowie klubu „GP” w Pruszkowie), trzej braciom Sokołom – Cezaremu, Markowi i Winicjuszowi (szefowie klubu „GP” w Braniewie), Marysi Machl oraz Krysi Kostce (klub „GP” z Krakowa), Violi Sasiak (szefowej klubu „GP” w Wejherowie), Piotrkowi Gozdkowi i Michałowi Sakiewiczowi oraz wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu. Bardzo dziękujemy przyjaciołom z Węgier za pomoc, szczególnie Patrycji Paszt i Danielowi Borzonowi. Podziękowania dla jedynego sponsora wyjazdu, Kapsch Telematic Polska, i PKP, które zorganizowały pociąg.

Tomasz Sakiewicz

Tomasz_Sakiewicz_big