Tekst alternatywny

Nowa generacja wojny

Nowa generacja wojny

Wojna informacyjna nie jest niczym nowym. Jednak w obecnej kampanii Kremla jej skala i stosowane środki oznaczają zupełnie nową jakość. To znaczy, każdy nośnik informacji zostaje zainfekowany działaniami Kremla. Używa się oficjalnych kanałów, jak np. Russia Today czy poprostu wewnętrzne rosyjskie stacje radiowo-telewizyjne. Większą skuteczność mają „odwróceni” dziennikarze i publicyści pracujący w mediach neutralnych, a nawet wrogich wobec Moskwy. Część z nich to mniej lub bardziej świadoma agentura, a część osoby formalnie niezwerbowane, ale mające motywacje do wspierania Moskwy lub osłabiania Ukrainy. W przypadku Polaków wykorzystuje się np. waśnie polsko ukraińskie. U Ormian jest to strach przed zaangażowaniem Turcji, która sto lat temu dokonała rzezi tego narodu. To często wystarcza, by „obrócić” ludzi prezentujących w innych warunkach patriotyczną postawę. Kolejne pole walki to internet. Zostały zlokalizowane całe grupy osób profesjonalnie zajmujących się atakami na artykuły i portale wspierające Ukraińców. Te działające bezpośrednio na zlecenie Moskwy ekipy internetowych agresorów ściągają i organizują w sieci pożytecznych idiotów poddających się kampanii rosyjskich służb. Poza fazą bezpośredniego ataku realizowany jest plan osłabiania i dyskredytownia mediów i polityków uznanych przez Moskwę za niebezpiecznych. Atak ma na celu: po pierwsze, osłabienie ich wiarygodności, po drugie, odebranie finansowych, a jak się da, także organizacyjnych możliwości działania, po trzecie, ograniczenie ich zasięgu. Czasem odbywa się to brutalnie tak jak na Ukrainie, kiedy skomplikowane wirusy sparaliżowały komputery redakcji i polityków. Czasem, bardziej subtelnie, przez wystraszanie sponsorów i reklamodawców albo niszczenie dystrybucji gazet. Jednocześnie media, publicyści i politycy pożyteczni dla Moskwy dostają maksymalnie duże nagłośnienie – tam gdzie jest to możliwe. Elementy wojny informacyjnej nie muszą zawierać bezpośredniego wsparcia Moskwy. Celów jest dużo więcej i nie zawsze są łatwo wychwytywalne. Może chodzić np. o osłabienie Ukraińców albo osób ich wspierających poprzez dyskredytowanie lub wywołanie zamieszania. Takiej agresji jesteśmy poddawani wszyscy. Choć cele tego działania wydają się wirtualne, na końcu jest jednak często cierpienie i śmierć ludzi, a przede wszystkim niewola podbitych narodów.

Tomasz Sakiewicz

Tomasz_Sakiewicz_small