Z inicjatywy sądeckiej „Solidarności” spotkaliśmy się w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Sączu by pomodlić się w 40. rocznicę uprowadzenia przez funkcjonariuszy zbrodniczej, peerelowskiej bezpieki księdza Jerzego Popiełuszki, legendarnego kapelana „Solidarności”. Mszy świętej przewodniczył proboszcz Parafii Kolejowej o. Bogdan Długosz SJ. Po mszy św. pod tablicą upamiętniającą męczeństwo ks. Jerzego Popiełuszki przemówił wiceprzewodniczący Małopolskiej „Solidarności” Krzysztof Kotowicz, a obecne na uroczystości delegacje złożyły kwiaty.Piękna oprawa muzyczną uroczystości była dziełem Tomasza Wolaka.
Czy prawdą jest, jak napisano na tablicy ufundowanej przez sądecką „Solidarność” i Duszpasterstwo Ludzi Pracy dwadzieścia lat temu, że 19 października 1984 roku to prawdziwa data śmierci księdza Jerzego Popiełuszki? Czy prawdą jest, jak do tej pory sądzi większość z nas, że księdza Jerzego zamordowano w tym samy dniu, kiedy został uprowadzony czyli właśnie 19 października 1984 roku?
Kiedy dwadzieścia lat temu fundowano tablicę w kościele kolejowym wątpliwości co rzeczywistej daty śmierci księdza Jerzego Popiełuszki miało niewielu badaczy naszych najnowszych dziejów. W oficjalnym przekazie tak władz peerelowskich, jak i tych, które objęły rządy w Polsce po 1989 roku, przyjęto wersję, że ustalenia, których dokonano podczas toruńskiego procesu esbeckich oprawców księdza Jerzego były prawdziwe, i że kapłana zamordowano tego samego dnia, kilka godzin po porwaniu.
Dziś ta wersja wydarzeń jest bardzo mocno poddawana w wątpliwość i coraz częściej dyskutowana na forum publicznym. Podczas tej debaty padają bardzo mocne argumenty, obok których trudno przejść obojętnie, za tym, że do tej pory jesteśmy okłamywani co do prawdziwego przebiegu wydarzeń, które zaczęły się późnym wieczorem 19 października 1984 roku. Tego wieczoru istotnie uprowadzono znienawidzonego przez komunistów kapłana, ale Jego śmierć nastąpiła najprawdopodobniej kilka dni później i to nie z rąk tych esbeków, którzy Go uprowadzili.
Szukając informacji na ten temat warto zapoznać się publikacjami Wojciecha Sumińskiego i wywiadami prokuratora Andrzeja Witkowskiego, któremu bodaj dwukrotnie odbierano śledztwo w sprawie śmierci księdza Jerzego Popiełuszki, bo „ktoś” uznał, że w swoich dociekaniach zaszedł za daleko. Dalej nie wiemy czy doczekamy się prawdy o tym, jak i kiedy zginął księdz Jerzy Popiełuszko. Czy ta zbrodnia była, jak twierdzą badawcze, mordem założycielskim III RP? Czy nad trumną bohaterskiego kapłana dobito jakiegoś ponurego politycznego targu? Jakim środowiskom w Polsce zależy na tym, żebyśmy nadal wierzyli w to, co ustalono podczas procesu toruńskiego, a co było najprawdopodobniej jedną wielką maskaradą? Te pytania pozostają ciągle otwarte…
Foto i relacja Sylwester Adamczyk