Tekst alternatywny

Podlesice 2007 – II Zjazd Klubów „Gazety Polskiej”

W dniach 16 – 18 listopada w Podlesiach, urokliwie położonej (mniej więcej w połowie drogi między Częstochową a Krakowem) miejscowości odbył się II Zjazd Klubów „GP”. Ani odległe nierzadko dystanse, ani nieoczekiwany jak zwykle atak zimy nie powstrzymały klubowiczów przed dotarciem na miejsce spotkania, którym był pensjonat „Dar Jury”. Przybyło około siedemdziesiąt osób, reprezentantów klubów będzińskiego, bydgoskiego, z Dąbrowy Górniczej, gdyńskiego, gliwickiego, grudziądzkiego, katowickiego, kieleckiego, krakowskiego, olkuskiego, rzeszowskiego, warszawskiego i wrocławskiego.

W piątkowy wieczór, podczas uroczystej kolacji przybyłych powitał prezes klubów Ryszard Kapuściński, zaś przewodniczący poszczególnych klubów przedstawiali ich historię, dokonania i opowiadali o planach na przyszłość. Pierwszy ze specjalnych gości, redaktor naczelny „GP” Tomasz Sakiewicz dziękował za liczne przybycie i prezentował sukcesy i problemy tygodnika, z tym dzisiaj najważniejszym, mianowicie planowanym na 13 grudnia zatrzymaniem naczelnego i jego zastępczyni Katarzyny Hejke. Temat ten powrócił w dniu następnym, tj. w sobotę, kiedy do Podlesic zawitała red. Hejke, by wspólnie z Tomaszem Sakiewiczem przedstawiać kulisy sprawy i apelować o jak najliczniejsze przybycie do Warszawy na manifestację przeciwko skandalicznej decyzji sądu.

Kolejnym z sobotnich gości był ks. Tadeusz Isakowicz – Zaleski, który zreferował aktualną kondycję polskiego Kościoła i swoje problemy związane z pracą badawczą na temat inwigilacji Kościoła przez SB, która to praca nie od dziś okazuje się być solą w oku wielu przedstawicieli hierarchii duchownej. Ksiądz Tadeusz prezentował też otrzymaną niedawno statuetkę i dyplom nagrody literackiej im. Józefa Mackiewicza. Do problemu lustracji – w szerszym kontekście – nawiązał w swoim wystąpieniu następny gość, dr Marek Lasota, dyrektor krakowskiego oddziału IPN, gorący przyjaciel klubów „GP”. Zwieńczeniem sobotniego wieczoru był wspaniały, energetyczny koncert piosenek patriotycznych w wykonaniu Pawła Piekarczyka, skwitowany burzą oklasków i żądaniami bisów.

Zbytecznym zdaje się dodawać, że przez cały czas tworzyły się spontanicznie „podstoliki” dyskusyjne, gdzie trwały rozmowy niekoniecznie o polityce i gdzie przebiegały zaawansowane procesy integracyjne, niekoniecznie przy symbolicznej lampce wina.

A w niedzielę były już pożegnania, powszechny żal że to już koniec i solenne obietnice kolejnych spotkań – od Rzeszowa po Hel…

Tomasz Kowalczyk