Tekst alternatywny

Polak, Węgier, dwa bratanki

VII Wielki Wyjazd na Węgry przeszedł do historii. W pamięci zostanie nam przemówienie Viktora Orbána, wizyta premiera Mateusza Morawieckiego na wiecu przed pomnikiem Józefa Bema, słoneczny Budapeszt, a przede wszystkim ciepłe przyjęcie przez węgierskich przyjaciół.

Ostatni dzień Wielkiego Wyjazdu na Węgry to czas wolny, który zdecydowana większość obecnych w Budapeszcie Polaków wykorzystała na zwiedzanie. Szczególną popularnością cieszyło się Muzeum Terroru w Budapeszcie, a także siedziba parlamentu i zamek. Ci, którzy potrzebowali relaksu, wybierali termy Gellérta lub po prostu spacery.

Co ciekawe, sobotnie gazety sporo miejsca poświęciły zarówno wizycie premiera Mateusza Morawieckiego, jak i słowom Viktora Orbána o przyjaźni polsko-węgierskiej. Dziennik „Magyar Nemzet” na jedynce umieścił zdjęcie obu premierów, a w swojej relacji napisał, że wzięło w nim udział ok. 20 tys. osób, a w tłumie znaczną część stanowili właśnie uczestnicy VII Wielkiego Wyjazdu na Węgry. Polski premier znalazł się również na okładce lewicowego dziennika „Nepszava”. Lewicowe media analizowały słowa polsko-węgierskie przyjaźni. „Nepszava” skupiła się na stwierdzeniu Orbána o tym, że jeśli Polska jest atakowana z Brukseli, to atak ten skierowany jest przeciwko całemu regionowi, a więc także Węgrom, dlatego atakujący powinni liczyć się z sojuszem polsko-węgierskim. Nawiązała też do zbliżającego się terminu 20 marca. Tego dnia posiedzenie polityczne ma omawiać sprawę Fideszu, którego wykluczenie lub zawieszenia domaga się 13 partii EPL.

Szeroką relację opublikował też „Magyar Hirlap”. Gazeta szczegółowo opisała uroczystości przed pomnikiem Józefa Bema, wspominając o klubach „Gazety Polskiej”. Cały czas w telewizyjnych programach informacyjnych powtarzane były również przemówienia obu premierów. Aż żal było opuszczać tak przyjazne miasto, gdzie Węgrzy znów pokazali, że tam możemy czuć się jak u siebie.

Pociąg powrotny ruszył do Warszawy w sobotę wieczorem. Noc minęła na wymianie doświadczeń ze spotkań z Węgrami i dalszej integracji. Większość rozmówców dziękowała również ekipie pociągu, którym jechaliśmy do Budapesztu. Ekipa PKP Intercity spisała sią na medal. Podobnie wszyscy wolontariusze zaangażowani w wyjazd, którymi, jak co roku, dowodziły siostry Ewa i Anna Wójcik oraz Beata Dróżdż. Do Warszawy wróciliśmy w niedzielę ok. godz. 9. Ci, którzy byli pierwszy raz, żegnając się, mówili najczęściej – do zobaczenia za rok. Bo atmosfera Wielkich Wyjazdów zaraża.

Autor: Jacek Liziniewicz

Źródło: https://gpcodziennie.pl/110782-polakwegierdwabratanki.html