Tekst alternatywny

Protesty PRO!


Wrzutka

Protesty PRO!

„Odwaga potaniała, rozum zdrożał” – stwierdził dawno temu zapomniany dziś krytyk literacki Artur Sandauer, szydząc z kolegów pisarzy, domagających się z początkiem 1957 roku demokratycznych zmian i wolności w PRL-u. Bon mot był głęboko fałszywy – odwaga w totalitaryzmie nigdy nie taniała, zawsze obciążona była ryzykiem represji, o czym dotkliwie przekonał się satyryk Janusz Szpotański, na którego procesie wspomniany Sandauer występował po stronie oskarżenia. Czasy jednak się zmieniły i dziś powiedzonko pasuje jak ulał do coraz częstszych demonstracyjnych gestów pojawiających się na Zachodzie. Klękanie na meczach czy noszenie tęczowych opasek nie jest przecież żadną odwagą ani żadnym protestem. To akt konformizmu, głupoty, czasem tchórzostwa, sprawiający, że wolny ongiś świat coraz szybciej zmierza w stronę Korei Północnej. Dawno, dawno temu można było kibicować sufrażystkom, trzymać kciuki za pastora Kinga walczącego z dyskryminacją rasową czy współczuć pederastom, skazywanym na kary więzienia w krajach uchodzących za ostoję demokracji. To jednak przeszłość. Wszelkie możliwe bitwy zostały wygrane przez wcześniej poszkodowanych i obecnie aktem odwagi może być raczej próba krytyki rozpasanych tolerastów, którym równe traktowanie nie wystarcza. Na razie trudno wyobrazić sobie karanie za heteroseksualizm czy odmawianie mężczyznom (szczególnie białym) prawa do pracy. Ale funkcjonariusze postępowej rewolucji coś robić muszą. A przestraszona większość siedzi potulnie, idzie na coraz dalsze ustępstwa, licząc, że walec postępu ich ominie. Otóż nie ominie. Zmiażdżą razem z piaskiem, w którym pochowano głowy. Dlatego najwyższego szacunku godni są nie osobnicy, którzy jak mantrę powtarzają
wyświechtane slogany i płynąc z głównym nurtem, uważają się za buntowników, lecz ci, którzy próbują się opierać przymusowej poprawności politycznej, broniąc wolności słowa, zasad dekalogu czy choćby tylko zdrowego rozsądku. Można więc powiedzieć: kiedy rozum zdechł – odwaga drożeje!

Marcin Wolski

albicla.com/MarcinWolski