Tekst alternatywny

ROZPACZ I WŚCIEKŁOŚĆ

ROZPACZ I WŚCIEKŁOŚĆ

Zapytałem ostatnio kolegę, któremu dziennikarskie obowiązki pozwalają zaglądać na drugą stronę barykady, o nastroje panujące w szeregach żurnalistów zaangażowanych po stronie totalnej opozycji. Odpowiedział krótko: „Mizeria!”. Po dwóch latach pochodu dobrej zmiany coraz trudniej zaklinać rzeczywistość. Już chyba tylko Ryszard Petru wierzy w odbicie się od dna, ale on wierzy nawet, że nadal jest przewodniczącym partii swego imienia. Buńczuczne słowa, demonstracje, donosy odniosły tylko ten skutek, że rządząca prawica działała  w sposób bardziej zdecydowany, solidarny, skuteczny. Zrealizowano prawie wszystkie obietnice w sferze socjalnej, ucięto kasę ubekom i aferzystom, odzyskano Trybunał Konstytucyjny, na naszych oczach nadzwyczajna kasta traci wszechwładzę w  sądach. Nie wiem, czy uda się repolonizacja mediów, ale już teraz kłamstwo może się okazać nieopłacalne. Zwłaszcza finansowo. Co gorsza, tyle razy uderzano w najmocniejsze tony, strasząc faszyzmem i wyciągając ludzi na ulice pod byle pretekstem, że obecnie nawet gdyby skarbówka zajęła Czerską i Wiertniczą, pies z kulawą nogą nie pofatyguje się, by ich bronić. Poza paroma wpadkami w obozie władzy opozycja nie wygenerowała żadnej akcji, żadnego hasła, które mogłoby porwać ludzi, przeciwnie – w każdej sprawie, czy to w kwestii sądów, „uchodźców” czy ingerencji Brukseli w naszą suwerenność, ustawia się wbrew opinii większości społeczeństwa. Histeryczne głosy artystów i autorytetów wywołują najwyżej uśmiech politowania. Ostatnio zaapelowano o przyjęcie euro, lekceważąc fakt, że nawet wzmianka na ten temat działa na społeczeństwo jak płachta na byka. Rozpacz i wściekłość to źli doradcy. Już teraz z różnych stron kraju dochodzą głosy a to o podpaleniu biura, a to o celowym uszkodzeniu samochodu. Oczywiście nie należy popadać w panikę, ale zachowywać czujność. Jeszcze rok, a dobra zmiana sięgnie polski gminnej i powiatowej; jeszcze dwa, a wszystko będzie pozamiatane. I wtedy przyjdzie czas na szopki, w których po równo obrywać będą opozycja i władza. A może nawet władza więcej.

Marcin Wolski

Marcin_Wolski_small