Tekst alternatywny

Rybnik: Chwała „Żołnierzom Wyklętym”

Chwała „Żołnierzom Wyklętym”
Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”  – polskie święto państwowe obchodzone 1 marca poświęcone pamięci „Żołnierzy Wyklętych”  – żołnierzom antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia, ustanowione na mocy ustawy z dnia 3 lutego 2001r.Inicjatywę ustawodawczą  w zakresie uchwalenia święta podjął w 2010r. prezydent Lech Kaczyński.
Dzień „ŻW” został ustalony przez Sejm na pamiątkę zbrodni sądowej z roku 1951.
Tego dnia w 1951r. w piwnicach więzienia mokotowskiego przy ulicy Racławickiej 2 komuniści strzałem tył głowy zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia „Wolność  i Niezawisłość” WiN Łukasza Cieplińskiego („Młot” – po śledztwie prowadzonym przez 3 lata pod nadzorem NKWD, i jego współpracowników: Mieczysława Kawalca, Józefa Batorego, Adama Lazarowiczawia, Franciszka Błażeja,  Karola Chmiela i Józefa Rzepka.
Zabito ich po 3-letnim ciężkim śledztwie, podczas  którego byli wielokrotnie torturowani Ciepliński został zabity strzałem w tył głowy. Ciała nie oddano rodzinie. Do dziś nie wiadomo, gdzie został pogrzebany.
Wybitni dowódcy oddziałów AK i Win – mjr Zygmunt Szendzielorz „Łupaszka”   i mjr Hieronim Dekutowski „Zapora” to kolejne ofiary komunistycznej bezpieki, które udało się zidentyfikować po ekshumacjach na warszawskich Powązkach.
Nie wiadomo gdzie został pochowany Witold Pilecki rotmistrz Kawalerii Wojska Polskiego współzałożyciel Tajnej Armii. To niezwykła postać. Bohater niezłomny. Więzień Oświęcimia. Po wojnie trafił do ubeckiej katowni. Powiedział, że „Oświęcim to była igraszka”. Podobnie trudno będzie odnaleźć grób generała brygady Augusta Emila Fieldorfa zamordowanego w więzieniu mokotowskim.
Prezes IPN Łukasz Kamiński podkreślił podczas uroczystego ogłoszenia wyników identyfikacji, że każdej z ofiar terroru komunistycznego należy przywrócić imię i nazwisko oraz przypomnieć o ich zasługach dla Polski.
-”Każde kolejne nazwisko powoduje, że to, co chcieli osiągnąć zbrodniarze, czyli zapomnienie, pochowanie w  nieznanym miejscu, zostaje przezwyciężone. Jest to też działanie  skierowane ku przyszłości, powracają te osoby, a wraz z nimi powracają historie ich życia” – mówił.   Wymienił dalsze nazwiska: ppłk. Macieja Kalankiewicza PS. „Kotwicz”, gen. Bryg Leopolda Okulickiego dowódcę  AK, Jana Jankowskiego, płk. Franciszka Niepokulczyckiego PS. („Halny”), ppłk. Waleriana Tumanowicza („Jagodziński”), mjr Tadeusza Danilewicza („Doman”), a także wspominał śmierć 17-letniej Danuty Siedzikówny, która stała się symbolem niezłomnej postawy i ofiarnej walki o Polskę.
Stalinowscy siepacze z UB mają dziś swoich następców. Wskazuje na to profanacja pomnika ”Zaporczyków”. Teraz czerwona hołota uderzyła w pomnik Danuty Siedzikówny PS „Inka” w Krakowie.
Według Jana Żaryna (IPN) ponad 20 tys. żołnierzy zginęło w więzieniach NKWD i UB. Część wywieziono na wschód bądź wtrącono do więzień. Na początku lat 50-tych ponad 250 tys. ludzi więziono w obozach pracy.
Ostatni „leśny” żołnierz ZWZ-AK, a później Win Józef Franczak („Lelek” zginął w obławie w Majdanie Lubelskim.
Ostatnio pożegnaliśmy na gdańskim cmentarzu cichociemnego komandora Kazimierza Śliwę ps. „Strażak. Był jednym z ostatnich członków elitarnej grupy skoczków AK-Cichociemnych.
Pochowano jednego z największych bohaterów II wojny światowej, wielkiego patriotę, oddanego żołnierza, partyzanta, który za swoje bohaterstwo otrzymał order Virtuti Militari.
Odeszła tez cichociemna prof. Elżbieta Zawadka  była dwukrotnie odznaczona orderem Virtuti Militari mianowana przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego na stopień generała brygady za swoją działalność niepodległościową.
Nie dajmy pogrzebać pomięci ludzi, którzy dla swojego kraju potrafili zapłacić najwyższą cenę. Jak nie zadbamy my to nie zrobią za nas to obcy.
Co roku na rybnickim Rynku obchodzono w świątecznym nastroju Dzień „ŻW”.
Spotykały się przedstawiciele Urzędu Miejskiego i wszystkich ugrupowań społeczno-politycznych. Były przemówienia, składano kwiaty i modlono się za tych, którzy ginęli abyśmy wolnymi pozostali.
W tym roku nie było uroczystego apelu poległych, nie było wieńców ani kwiatów  pod ścianą Muzeum w Rybniku. Smutne to i żałosne.

Lech Sipko