Tekst alternatywny

„Historia jest polem bitwy”. Cenckiewicz i Nawrocki o jej roli w polityce – także zagranicznej


– Dzisiaj, w XXI wieku, dyskusja historyczna stała się jednym z pól bitew politycznych, szczególnie w kontekście II wojny światowej. Temat ten powraca na niwie geopolitycznej, jest bardzo aktualny i samą historię postrzega się już w ramach tzw. „soft power”, czyli budowania siły narodów na całym świecie – mówił dr Karol Nawrocki podczas panelu dyskusyjnego „Polityka historyczna Polski” podczas XVI Zjazdu Klubów „Gazety Polskiej”.

W dyskusji prowadzonej przez koordynatora zagranicznych Klubów „Gazety Polskiej” Pawła Piekarczyka udział wzięli: członek kolegium Instytutu Pamięci Narodowej dr hab. Sławomir Cenckiewicz oraz dyrektor Muzeum II Światowej, kandydat na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki.

– Polska polityka historyczna to jest pojęcie, którym w gruncie rzeczy posługujemy się od niedawna – zauważył Piekarczyk.

Długa tradycja polityki historycznej 

Dr Karol Nawrocki zwrócił uwagę, że wbrew pozorom polityka historyczna w Polsce ma bardzo długą tradycję. – Już w XIX wieku Bronisław Trentowski w swoich pracach posługiwał się tym określeniem, gdy Polska była pod zaborami – powiedział.

– Polska w XX wieku, tym wieku, który nas najbardziej interesuje pod względem Muzeum i działalności Instytutu Pamięci Narodowej, najpierw po 45. roku nie miała możliwości prowadzenia własnej polityki zagranicznej, ponieważ stała się państwem kolonialnym wobec Związku Sowieckiego. Wówczas polska polityka historyczna była wypadkową nawet nie tyle polityki zagranicznej, ile tego, co się działo w Moskwie we wszystkich kontekstach. Po roku ’89 III Rzeczpospolita też długo się rozkręcała do tego, aby prowadzić politykę pamięci, politykę historyczną

– zauważył.

Historia siłą w geopolityce 

– Wiemy oczywiście, że historycy nie są od tego, aby angażować się w politykę. To jest rzecz naturalna, ale dzisiaj w XXI wieku po prostu dyskusja historyczna stała się jednym z pól bitew politycznych, szczególnie w kontekście II wojny światowej. Temat ten powraca na niwie geopolitycznej, jest bardzo aktualny i samą historię postrzega się już w ramach tzw. „soft power”, czyli budowania siły narodów na całym świecie. Pole bitwy historyczne jest dzisiaj równie ważne w kontekstach geopolitycznych, jak bitwa ekonomiczna, walka o bezpieczeństwo narodu

– zwrócił uwagę dr Karol Nawrocki.

Historia a polityka 

Dr hab. Sławomir Cenckiewicz przyznał, że jest sceptycznie nastawiony w ogóle do polityki historycznej.

– Ale to jest problem bycia tzw. „gabinetowym historykiem”, czyli takim historykiem, który przede wszystkim prowadzi badania naukowe i zajmuje się historią nie w sensie edukacyjnym, czy promowaniem historii, chociaż z tego jestem pewnie znany, ale ja siebie postrzegam jako historyka naukowca – tłumaczył.

[polecam:https://input.niezalezna.pl/402923-walka-o-polskie-i-wegierskie-rodzinny-jak-powinna-wygladac-skuteczna-polityka-prorodzinna]

– Ta perspektywa narzuca mi dość krytyczny stosunek do polityki historycznej jako takiej, bo jakbyście państwo popatrzyli na te dwa słowa, które te pojęcie tworzą, czyli „polityka” i „historia”, to tak naprawdę z tej perspektywy historia, która zawsze powinna być opisem prawdy,  w zderzeniu z polityką musi ponieść ofiarę

– ocenił.

Historia jest polem bitwy 

Polityka jest czymś, co ma wykorzystać historię do tego, żeby przedstawić jakieś racje: narodowe, lokalne, środowiskowe, państwowe. To jest oczywiście banał, że „historia jest polem bitwy”, ale pomimo osobistego niechętnego stanowiska do tego pojęcia wiem, że skoro historia jest polem bitwy, to jakaś polityka pamięci powinna być przez państwo realizowana

– dodał dr hab. Sławomir Cenckiewicz.

Źródło: https://niezalezna.pl/402994-historia-jest-polem-bitwy-cenckiewicz-i-nawrocki-o-jej-roli-w-polityce-takze-zagranicznej

belkapodtransmisje
Organizatorzy